Przegląd historyczny Prus Wschodnich

Okres przedsprzedaży

Na początku naszej ery krajobraz, który później stał się Prusami Wschodnimi, był w dużej mierze zamieszkany przez plemiona germańskie, zwłaszcza Gepidów, którzy zamieszkiwali ujście Wisły aż do Passarge od około 100 r. p.n.e., ale najwyraźniej także przez Burgundów z Bornholmu, Rugian z Rugii, Gotów z Gotlandii i Wandalów z Jutlandii[1].

Kiedy oddalili się od około 200 r. n.e., plemiona bałtyckie z rodziny ludów indogermańskich[2], które już od niepamiętnych czasów zamieszkiwały wschodnie Prusy Wschodnie i do których należą Prusowie, stopniowo posuwały się na zachód. W 98 r. n.e. Tacyt opisał Aesirów w swojej “Germanii” jako wschodnich sąsiadów Gotów w delcie Wisły. Około 250 r. n.e. Ptolemeusz z Aleksandrii wymienił dwa pruskie plemiona: Galindów i Sudauerów. Bizantyjski historyk Jordanes, który mieszkał z Gotami, donosił o Aestianach około 550 r. n.e., podobnie jak Einhard, biograf Karola Wielkiego, około 800 r. Około 890 r. anglosaski podróżnik Wulfstan, wysłany jako zwiadowca przez angielskiego króla Alfreda, popłynął z Haithabu w pobliżu Szlezwiku do Truso w pobliżu dzisiejszego Elbing i nazwał tamtejszych mieszkańców “Aesten”. Około 965 r. hiszpański Żyd Ibrahim ibn Ja’qub, wysłannik kalifa Kordoby al-Hakama II, który podróżował po krajach nadbałtyckich jako kupiec, opisał wschodnich sąsiadów Słowian mieszkających w regionie zachodnioprusko-pomorskim jako “Brusów”, którzy prawdopodobnie nazywali siebie “prusami”, nie rozumieli języka swoich sąsiadów i byli uważani za bardzo odważnych. Obraz ten zmienił się około 1000 r.: kronikarz Canaparius oskarżył Prusów o morderstwo w tym czasie, podczas gdy polski kronikarz Gallus anonymus postrzegał ich jako bardzo niesforny lud[3]. Z czasem nazwa “brus” przekształciła się w nazwy Pruci, Pruzi, Pruzzi, Prusi, Pruteni, Prutones itp. (według Bruno Schumachera, Geschichte Ost- und Westpreußens) dla ludzi, którzy dziś są ogólnie określani jako Prusowie. Ästier i Prusowie są identyczni. [4]

Prusowie nie tworzyli jednostki politycznej, ale byli podzieleni na plemiona, które na początku Zakonu były zorganizowane w 11 dzielnic i prowadzone przez książąt lub szlachtę: Pomesania, Pogesania, Warmia, Sassen, Barten, Natangen, Samland, Galinden, Sudauen, Nadrauen i Schalauen.[5] Byli wysocy i dobrze zbudowani, mieli niebieskie oczy, świeżą twarz i długie blond włosy i byli uważani za bardzo aktywny i pracowity lud. Ich najstarsze obrazowe przedstawienie można znaleźć na brązowych drzwiach katedry gnieźnieńskiej z drugiej połowy XII wieku, prawdopodobnie odlanych w Magdeburgu. Męczeństwo św. Wojciecha przedstawiono na 18 płaskorzeźbach[6].

Według Hansa-Ulricha Koppa wielkość narodu pruskiego szacuje się na 120 000, przy założeniu gęstości zaludnienia 3 mieszkańców na kilometr kwadratowy. Pruskie Stowarzyszenie Tolkemita, które przeanalizowało literaturę na ten temat, przyjmuje gęstość zaludnienia od 4 do 5 Prusów na km², która jest nawet przekraczana w różnych traktatach, i ostrożnie szacuje liczbę Prusów około 1200 roku na 200 000 osób, a straty podczas podboju rycerzy zakonnych w latach 1231-1284 z powodu śmierci i ucieczki na 60 000 osób. W następnych stuleciach liczba Prusów ponownie wzrosła wraz ze wzrostem ogólnej liczby ludności, a Prusowie nie wymarli. W 1775 r. Tolkemita oszacował liczbę swoich rodaków na 165 000, w 1939 r. na 162 000, a nawet w Republice Federalnej Niemiec wciąż było wielu Prusów, przynajmniej więcej niż Serbołużyczan. [7]

Ich małe wioski były bardzo rozproszone. Prusowie mieszkali w drewnianych domach krytych strzechą z markizami – takimi samymi markizami, jakie później pojawiły się w niektórych częściach Prus Wschodnich. Patriarchalne organizacje klanowe pod przywództwem dziedzicznego szlachcica żyły dość autonomicznie i zbierały się pod przywództwem wybranego najwyższego dowódcy tylko w czasach zewnętrznego zagrożenia. Pruze mógł mieć do trzech żon, które prowadziły gospodarstwo domowe i mogły być oferowane gościom płci męskiej bez partnerki na noc. (Wykład: Naród pruski, wygłoszony 16 października 1987 r. na XIII Konferencji Bałtyckiej w Lüneburgu).

Jednym z głównych zajęć Prusów było pszczelarstwo, w którym miód był używany nie tylko do słodzenia żywności, ale także do produkcji napoju miodowego, który był kontynuowany w wysoce alkoholowym wschodniopruskim Bärenfang. Z dzikich tarpanów Prusowie stworzyli swojego konia domowego, “Schweiken”, który był oszczędny, wytrzymały, szybki i niezwykle odporny, a później bardzo przydatny dla państwa zakonnego. [8]

Oprócz pracy w rolnictwie Prusowie byli już zaangażowani w handel międzynarodowy. Sprzedawali bursztyn, futra, skóry, suszone ryby, miód i niewolników oraz kupowali metale szlachetne, biżuterię, broń, tkaniny i sól. W IX i X wieku miała miejsce ożywiona wymiana towarów z Wikingami, którzy założyli osady w Truso niedaleko Elbing, w pobliżu Wiskiauten w Samlandii i prawdopodobnie także na Memel naprzeciwko Tilsit.

Istnieje legenda o pochodzeniu Prusów, jedyna znana. Według tej legendy bracia Waidewut i Bruteno przybyli wraz z Gotami ze Skandynawii i dali Prusom duże imperium. 12 synów Waidewuta jest uważanych za założycieli 12 plemion pruskich, podczas gdy Bruteno jest uważany za założyciela świętego gaju Romowe. [70] Prusowie wyznawali bardzo miłującą przyrodę wiarę w bogów. Najwyższym bóstwem był Perkunos, bóg piorunów i natury w ogóle. Pomagał mu Potrimpos, młody bóg życia i płodności ukoronowany kłosami pszenicy, oraz Pikollos, karzący starzec i bóg pożegnania i śmierci. Był też bóg żniw Kurche i wiele innych bóstw. Głównym kapłanem był Kriwe Kriwaitis wraz z kilkoma Kriwenami. Kriwenowie byli wspomagani przez Waidelottenów jako swego rodzaju kapłanów. Bogowie byli czczeni w świętym gaju Romowe, który prawdopodobnie istniał w kilku miejscach[9].

Kiedy zasadniczo pokojowo nastawieni Prusacy weszli na wojenną ścieżkę, mogli stać się wrogami budzącymi strach. Ich uzbrojenie było dość proste. Walczyli maczugami o długości około 25 cm, długimi maczugami, kuszami, obosiecznymi mieczami, włóczniami i oszczepami. Ich obronę zapewniała tarcza, zwykle wykonana ze skóry, oraz grube ochraniacze na ubraniu, które przypominały zbroję. Poza tym byli dobrymi jeźdźcami i cieszyli się przewagą taktyczną wynikającą z dobrej znajomości terenu. Z takim wyposażeniem nie mogli się jednak równać z armią rycerzy zakonnych, która była wówczas nowoczesna pod każdym względem i została wypróbowana w wyprawach krzyżowych. [10]

Język pruski został w dużej mierze utracony, ponieważ Zakon zabronił jego używania, a język pisany nie istniał. Fragmenty języka pruskiego zostały z czasem zmieszane z dialektami wschodniopruskimi i trudno je odnaleźć. “Elbinger Vokabular” jest uważany za najstarszą dokumentację pruskiego słownictwa: 820 pruskich słów zostało zapisanych na 16 stronach wraz z niemieckim tłumaczeniem. Chociaż broszura ta zaginęła, została wcześniej skopiowana i opublikowana jako książka, dzięki czemu słownictwo to nie zostało utracone. Innym starym źródłem są notatki Simona Grunaua, mnicha w klasztorze dominikanów w Elbing, z 1525 r., w których wymieniono 100 słów z niemieckimi tłumaczeniami. Za czasów księcia Albrechta wydrukowano trzy katechizmy w języku pruskim z niemieckim kontekstem w latach 1545 i 1561. Tłumacze, tak zwani Tolken, zostali przeszkoleni w celu promowania porozumienia między dwiema grupami etnicznymi [11]

Państwo wyznaniowe

Od X wieku ziemie Prusów znalazły się w centrum zainteresowania Polaków i Niemców. Jednak Prusowie bronili się przed najeźdźcami bardziej energicznie niż się spodziewano. W 997 r. Wojciech z Pragi pomaszerował z żołnierzami króla Polski Bolesława I Chrobrego na ziemie pruskie, posunął się aż do Morza Bałtyckiego i prawdopodobnie został zabity przez Prusów w Samlandii.

Innym męczennikiem tamtych czasów był Bruno von Querfurt. Pochodził z sasko-turyńskiej rodziny hrabiowskiej, kształcił się w Rzymie i odniósł sukces misyjny w Siedmiogrodzie i południowej Rosji. Bolesław I Chrobry sprowadził go na swój dwór jako duchowego doradcę i zlecił mu prozelityzm w Prusach. Czynił to tak skutecznie, że został uznany przez pruskich przywódców za zagrożenie dla ich społeczeństwa. Po bezskutecznym ostrzeżeniu został zabity wraz ze swoimi 18 towarzyszami. Po męczeńskiej śmierci Brunona z Querfurtu w 1009 r., chrześcijańskie wysiłki misyjne zostały wstrzymane. Pod koniec XII wieku niemieccy imigranci z Westfalii i regionu Łaby i Wezery zaczęli budować ufortyfikowane osady, aby zabezpieczyć handel. W 1182 r. cysterski mnich Meinhard podróżował z północnoniemieckimi kupcami z Lubeki przez Visby do ujścia rzeki Düna i zbudował kamienny zamek oraz pierwszy chrześcijański kościół nad rzeką Düna w 1184 roku. Po śmierci Meinharda w 1196 r. jego następcą został Berthold von Loccum, który poprowadził pierwszą armię krzyżowców nad rzekę Düna, aby chronić tych, którzy już zostali ochrzczeni i spacyfikować rywalizujące plemiona. Po jego śmierci na koniu w 1199 r., papież Innocenty III mianował kanonika z Bremy Alberta von Buxhövden biskupem misyjnym dla Liwonii w 1199 roku. Założył on miasto Ryga w 1201 roku. W 1215 r. jego następcą został cysterski mnich Christian z klasztoru w Łeknie jako pierwszy biskup w Prusach. Papież wezwał do krucjat przeciwko poganom na Wschodzie. Krzyżowcy mieli otrzymać takie same odpusty jak krzyżowcy do Ziemi Świętej. Zakon Kawalerów Mieczowych został założony w 1202 roku. Liwonia obejmuje całą dzisiejszą Estonię i Łotwę, w tym Kurlandię, Łatgalię i Semgale. [12]

Po tym, jak pierwsza krucjata na ziemie pruskie, autoryzowana przez papieża Honoriusza III w 1220 r., odniosła pewien sukces, regionalni władcy, tacy jak książę Konrad z Mazowsza, książę Swantopolk z Pomerelii, biskupi Gethko z Mazowsza i Michał z Kujaw oraz kilku innych próbowało podbić pruskie ziemie Kulm zimą 1221 roku. Mazowsze było jednym z polskich księstw, które uniezależniły się po rozpadzie Polski po śmierci Bolesława III Chrobrego w 1138 r. i leżało mniej więcej między Narwią a Bugiem. Jednak rozwścieczeni Prusowie od 1224 r. prowadzili zaciekłą walkę i najechali Pomorze i Mazowsze, gdzie zdewastowali Gdańsk, zabili cystersów z klasztoru w Oliwie i oblegli zamek w Płocku, gdzie okopał się Konrad Mazowiecki. [13] Piastowski książę Konrad I wstąpił na tron w 1206 r. i starał się prozelityzować pogan, a tym samym poszerzać swoją bazę władzy w tym samym czasie. Papież Innocenty III wsparł go w tym przedsięwzięciu, mianując w 1215 r. cysterskiego mnicha Chrystiana z klasztoru w Oliwie biskupem misyjnym. Wysiłki Konrada I nie przyniosły jednak rezultatów.

Aby pozbyć się zagrożenia ze strony niezwykle wojowniczych Prusów, Konrad Mazowiecki wezwał Krzyżaków na pomoc w 1226 roku i zaoferował im w prezencie ziemie Kulmów, których nie posiadał. Zakon zgodził się i w tej sytuacji znalazł się w niezwykle korzystnej konstelacji do podboju terytorium nad Morzem Bałtyckim w tym czasie: król Danii Waldemar przegrał bitwę pod Bornhöved w 1227 roku, a wraz z nią swoją supremację w regionie bałtyckim. Nie było innego kandydata, który mógłby przejąć jego władzę i powstrzymać Zakon. Po długich negocjacjach dyplomatycznych, w czerwcu 1230 r. zawarto traktat między księciem Konradem Mazowieckim a Zakonem Krzyżackim. Na jego mocy książę Konrad, za zgodą swojej żony i ich trzech synów, a także za zgodą biskupów, możnowładców i wielkich mężów swojego kraju, przekazał ziemię Kulm Zakonowi bez zastrzeżeń i ograniczeń jako prawdziwą i wieczystą własność. Granice ziemi Kulm wyznaczały rzeki Drewenz, Weichsel i Ossa, jak również granica z ziemiami Prusów. [14]

Perspektywa zdobycia ziemi w Prusach pojawiła się w czasie konfliktu między cesarzem a papieżem, którzy próbowali potwierdzić swoje roszczenia do władzy na nowych terytoriach. Niezwykle utalentowany dyplomata Wielki Mistrz Hermann von Salza (1170 – 1239), czwarty Wielki Mistrz po Walpocie von Bassenheim, Ottonie von Kerpen i Heinrichu von Tunna [15] W związku z tym, oprócz oferty złożonej przez Konrada z Mazowsza, dwa najwyższe autorytety społeczne tamtych czasów zapewniły go umownie, że region Kulm i “wszystkie ziemie, które z Bożą pomocą podbije w Prusach” zostaną uznane za terytorium Zakonu, tak jak terytorium księcia cesarskiego i obdarzone wszystkimi suwerennymi prawami, takimi jak cła, monety, dziesięciny, prawa rynkowe, suwerenność sądownicza i prawo do budowy kamiennych zamków Zakonu.

Jako król niemiecki, Fryderyk II Hohenstaufen miał prawo do wszystkich “ziem bez właściciela” zgodnie z Generalnym Królewskim Regałem Ziemskim, a jako Święty Cesarz Rzymski był ponad wszystkimi królami, a jego władza rozciągała się na wszystkie części świata.[16] Po tym, jak cesarz wyraził zgodę w 1226 roku, Złota Bulla 1235[17] a papież Grzegorz IX (1227-1241) wyraził ustną zgodę w 1230 roku. Papież Grzegorz IX (1227-1241) udzielił ustnej zgody w 1230 r. (papieska obietnica została potwierdzona na piśmie w bulli z Rieti w 1234 r.), a Konrad Mazowiecki potwierdził darowiznę ziemi Kulm “na wieczyste posiadanie” w traktacie z Kruschwitz w 1230 r. W tym samym roku papież ogłosił nową krucjatę przeciwko Prusom, Wiosną 1231 r. armia zakonu pod wodzą mistrza ziemskiego Hermanna Balka z 7 rycerzami zakonnymi na czele i 200 giermkami oraz 1000 zwolenników najechała region Kulm i szybko podbiła cały obszar osadniczy Prusów. Stolica Apostolska objęła w posiadanie nowe ziemie Zakonu. W rezultacie cesarz niemiecki nie mógł nadać ich jako lenna, a państwo Zakonu nie stało się częścią Cesarstwa Niemieckiego.

Państwo zakonne, które się tu rozwinęło, miało swój własny charakter. Zostało ukształtowane zgodnie z zasadami korporacji rycersko-monastycznej, miało charakter zarówno kościelny, jak i świecki, rycerski i mieszczański jednocześnie, zaprojektowany zgodnie z niemieckimi ideami, ale także europejską orientacją.

Niewielka grupa bojowa rycerzy zakonnych, której wkrótce towarzyszyła armia krzyżowców licząca 5000 ludzi, początkowo walczyła wzdłuż Wisły do Morza Bałtyckiego, aby zabezpieczyć połączenie morskie z krajem, następnie skierowała się na wschód w kierunku Samlandii i Memel, a w końcu stopniowo opanowała pruskie zaplecze. Prusowie op ierali się jak mogli, ich wielkie powstanie w latach 1263-1284 spowodowało nawet poważne trudności dla Zakonu, ale przewaga militarna Zakonu pod względem uzbrojenia i niekończące się dostawy wojowników i materiałów ostatecznie nie pozostawiły Prusom żadnych szans. Wielu z nich zostało zabitych, a wielu uciekło na sąsiednie tereny. Nie doszło jednak do systematycznej eksterminacji, ludobójstwa, jak czasem twierdzą nieprzychylni komentatorzy. Duża część wiedzy na temat tych konfliktów zbrojnych między Prusami a Zakonem została przekazana w “Chronicon Terrae Prussiae” Petera von Dusburga, mnicha i kapłana Zakonu, który opisał okres od 1290 do 1326 roku i przedstawił swoją kronikę swojemu Wielkiemu Mistrzowi Wernerowi von Orselen w 1326 roku. Jego głównym celem jest uhonorowanie rycerzy zakonnych za ich odwagę i siłę wiary w tej “świętej wojnie” przeciwko wrogim poganom. Dostarcza on jednak również wielu informacji na temat życia w tamtych czasach, których inaczej byśmy nie uzyskali. [18]

Wielu Prusów, zwłaszcza tych, którzy nawrócili się na wiarę chrześcijańską, stało się cennymi członkami Zakonu, a później społeczeństwa Prus Wschodnich, a do dziś istnieją niemieckie rodziny, które dumnie wywodzą się z pruskich korzeni. Prusowie mogli nabywać nieruchomości i wstępować do duchowieństwa w ramach zakonu, pruska szlachta mogła zostać rycerzami i, zgodnie ze średniowiecznym rozumieniem, zagwarantowano im wolności osobiste. Zwłaszcza samlandzka szlachta pruska otrzymała specjalne przywileje w celu pozyskania ich dla Zakonu. [19] W XVI wieku rdzenni mieszkańcy Prus nadal stanowili 60 procent całkowitej populacji Zakonu Pruskiego (według Beate Szillis-Kappelhoff, zob. także Wulf D. Wagner, Kultur im ländlichen Ostpreußen, t. I, s. 39, 240) [20]Według innego źródła odsetek Prusów w populacji Prus Wschodnich około 1400 r. wynosił nadal około 50%, w Samlandii nawet do 90%. (Marianne Kopp) [21]

Gdy ziemie Prusów zostały spacyfikowane, rozpoczęła się bardzo owocna faza rozwoju kulturalnego. Zakon przywiózł ze sobą użyteczną wiedzę i techniki z Europy Zachodniej i Wschodu, które były obce Prusom. Standardowym tego przykładem jest żelazny lemiesz, który był w stanie przygotować glebę na polach znacznie lepiej i bardziej opłacalnie niż pruski drewniany kultywator. Uprawa pól zgodnie z zasadą rolnictwa trójpolowego była również lepsza od monokultury Prusaków. Bydło z zachodu było bardziej wydajne i trzymane w bardziej zaawansowanych stajniach. Warunki dla rolnictwa w Prusach Wschodnich były znacznie bardziej wymagające niż w Niemczech Zachodnich: okres wegetacyjny był o 50 dni krótszy, wiosna przychodziła trzy do czterech tygodni później i charakteryzowała się późnymi przymrozkami. Jesienią pola musiały być szybko oczyszczone z upraw, aby umożliwić zasiew zbóż ozimych przed przymrozkami od połowy października. Z drugiej strony, czas nasłonecznienia był dłuższy o około 200 godzin rocznie, w wyniku czego ziarno dojrzewało w krótszym czasie. W sumie jednak trzeba było pracować intensywniej i szybciej. Oznaczało to na przykład, że tylko konie mogły być wykorzystywane jako zwierzęta pociągowe, a nie woły, jak na Zachodzie, co wyjaśnia, dlaczego hodowla koni stała się tak ważna w Prusach Wschodnich. Hodowla zwierząt jako całość, wraz z uprawą pasz, była ważniejsza niż na Zachodzie i zapewniała zatrudnienie podczas długich zimowych miesięcy. Początkowa motoryzacja rolnictwa od około 1935 r. ułatwiła prace polowe, ale także zmniejszyła znaczenie koni. Jednak podczas ucieczki w 1945 r. konie ponownie stały się bardziej niezawodnymi zwierzętami pociągowymi.

Gleba w Prusach Wschodnich składała się z piasku pylastego. Muł to bardzo drobno zwietrzała skała, np. kwarc lub skaleń o bardzo drobnych rozmiarach ziaren, która występuje w różnych mieszankach z piaskiem lub gliną i jest powszechnie określana jako ił. W Prusach Wschodnich występują głównie średnie gleby piaszczysto-gliniaste lub gliniasto-piaszczyste, czasami zmieszane z gliną. Ogółem Prusy Wschodnie miały 16% gleb gliniastych i ilastych, 52% gleb średnich, 23% gleb piaszczystych i 5% gleb torfowych. Resztę stanowiła woda. Gleby średnie miały tę zaletę, że były łatwiejsze w uprawie. [71] Ze względu na niewielką populację, Prusowie uprawiali tylko około 20% powierzchni Prus Wschodnich. Resztę stanowiły lasy i zarośla, które musieli wykarczować nowi osadnicy. Robili to jednak wytrwale i skrupulatnie, tak że do 1938 r. tylko około 20% ziemi nadal stanowiły lasy. Podłoże pod gruntami ornymi często składało się ze słabo przepuszczalnej gliny zwałowej, co mogło powodować szkodliwe podlewanie. Z tego powodu uregulowano rzeki i strumienie oraz wykopano rowy odprowadzające wodę. Tam, gdzie nie było to wystarczające, około 1850 roku rozpoczęto drenaż. Do szybkiego odprowadzania wody używano zwykle glinianych rur. Chociaż było to kosztowne, było to korzystne, ponieważ gleba szybciej wysychała wiosną i można było ją sadzić, zyskując w ten sposób od siedmiu do czternastu dni wegetacji. W okresie powojennym wiele glinianych rur systemów odwadniających w obwodzie kaliningradzkim zostało zniszczonych przez rosyjskie pługi pracujące głębiej, a rowy i kanały odwadniające zamuliły się i zarosły. Innym środkiem podjętym w niemieckich Prusach Wschodnich w celu uprawy gruntów rolnych było pogłębianie i prostowanie rzek, zwłaszcza w ujściach Wisły, Nogatu i Memel, dzięki czemu powiaty Marienburg i Elchniederung miały najwyższe wartości jednostkowe w Prusach Wschodnich.

Zakon wprowadził pismo, rozplanował miasta w oparciu o model włoski, w którym rozmiary działek miejskich zostały ujednolicone na dwa pręty szerokości (8,60 m) i sześć prętów długości (26 m), a wkrótce zamiast drewnianych i ziemnych fortyfikacji w zamkach zastosowano solidne cegły, z których zbudowano godne podziwu kościelne i świeckie gotyckie budynki z cegły. Zamki posiadały na ogół centralne ogrzewanie, którego nie można było znaleźć nawet w niemieckich zamkach tamtych czasów, a także danzker, strefę prywatną z dala od pomieszczeń mieszkalnych, która zapobiegała możliwym infekcjom w ówczesnych warunkach i znajdowała się nad bieżącą wodą, którą w razie potrzeby można było sprowadzić z odległości wielu kilometrów za pomocą rur wodociągowych. Ponadto scentralizowana zasada państwowa Zakonu była znacznie lepsza od luźnego związku plemiennego Prusów, chociaż ten ostatni miał elitę rządzącą, a ziemie Zakonu miały wysoko rozwinięty, wzorcowy system prawny, nawet dla ludów Zachodu, a mianowicie prawo Kulm, które opierało się na prawie magdeburskim, aw niektórych przypadkach na prawie lubeckim.

Karta Kulm została wydana 28 grudnia 1232 roku. Początkowo był to jedynie dokument fundacyjny dla Thorn i Kulm, ale bardzo szybko stał się najważniejszą podstawą prawną rządów Zakonu w Prusach. Regulował on jurysdykcję miejską i własność ziemi, a także regalia związane z eksploatacją zasobów mineralnych, które były zastrzeżone dla Zakonu. [22] Podstawa prawna tego prawa odpowiada “magdeburskiemu prawu miejskiemu”, które było pod wpływem prawa feudalnego i ziemskiego zapisanego w“Sachsenspiegel” Eike von Repkow. Kulmer Handfeste było krokiem naprzód przede wszystkim dlatego, że dawało społeczności miejskiej lub osadniczej możliwość samodzielnego zarządzania, organizowania handlu i uprawiania rzemiosła. [23] Oprócz miast i wsi istniały również Lischken. Były to podobne do miast osady wiejskie stanowiące gospodarcze subcentra miast. [24] Wiele rękopisów zachowało się i można je znaleźć w Tajnym Archiwum Państwowym Pruskiego Dziedzictwa Kulturowego w Berlinie, Archiwum Państwowym w Królewcu, Wydziale Dokumentów Pergaminowych, wydrukowanych do roku 1351 w Pruskiej Księdze Dokumentów Vol. 1 – 4 Królewiec/Marburg 1882 – 1964.

Zakon organizował osadnictwo bardzo systematycznie. W zamkniętych wioskach osiedlano Prusów, Niemców lub osadników z innych regionów. Wyznaczano lokatora, który rekrutował osadników, zakładał wieś i rozdzielał ziemię, a mianowicie 2 – 3 działki po 16,8 ha na rolnika i 4 działki dla siebie i dla kościoła. W ten sposób każda wieś liczyła 10 – 20 gospodarstw = 40 – 60 kopyt. Pod względem wielkości były to zdrowe gospodarstwa, które na ogół zachowały swoją wielkość, ponieważ nie było prawie żadnych podziałów spadkowych, ponieważ kolejni spadkobiercy mogli zakładać nowe gospodarstwa na przestrzeni wieków, gdy lasy na wschodzie kraju zostały wykarczowane. Jednak ci Prusowie, którzy początkowo opierali się nakazowi, a później poddali się, otrzymali tylko 2 haki ziemi o powierzchni 10 ha = 20 ha każdy i byli zobowiązani do zapłaty odsetek i robocizny. Wsie zostały rozplanowane jako wydłużone wsie uliczne z wiejską zielenią i wiejskim stawem w centrum, tak aby ziemia każdego rolnika mogła zaczynać się od zagrody. Osadnicy płacili opłaty, takie jak odsetki i podatki w naturze, ale nie świadczyli pracy. Zakon pozostawał formalnym właścicielem ziemi, ale właściciel ziemi mógł przekazać swoje gospodarstwo, nawet potomkom kobiet, i de facto miał prawie pełne prawa własności. Po założeniu wsi lokator stawał się dziedzicznym wójtem i Krügerem, dzięki czemu urząd był związany z jego kopytami.

Finanse Zakonu opierały się na czterech źródłach dochodu: opłatach sądowych, podatkach pieniężnych i rzeczowych od mieszkańców, dochodach z regaliów oraz dochodach z handlu zagranicznego. Ponadto istniała skuteczna administracja ziemią, wzorowy system podatkowy i przepisy celne oraz jasne specyfikacje dotyczące długości, powierzchni, pustych miar i wag. Szereg szpitali zapewniał najnowocześniejszą opiekę medyczną dla ówczesnej ludności. Gospodarka opierała się na niezawodnym systemie walutowym, a organizacja handlowa Zakonu, reprezentowana przez duże fabryki owiec w Marienburgu i Królewcu, działała na arenie międzynarodowej, we wzorowy i wysoce dochodowy sposób, aby sprzedawać duże nadwyżki zboża i złoża bursztynu. Największe zyski przynosił handel bursztynem, na który Zakon miał monopol. Towary były transportowane drogą morską do i z różnych portów na terytorium Zakonu. Od czasu otwarcia 33-kilometrowego Kanału Królewskiego z Pillau do Królewca w 1901 r., port w Królewcu był uważany za największy port bałtycki w Cesarstwie Niemieckim po Szczecinie. W 2023 r. Szczecin nadal zajmuje 6. miejsce w rankingu portów Morza Bałtyckiego. Kaliningrad nie jest już w ogóle wymieniany.

Połączenie wszystkich tych zalet dało początek bezprecedensowo sprawnemu i potężnemu średniowiecznemu państwu w Europie, które jest nawet uważane za najlepiej zorganizowane i najnowocześniejsze w całym średniowieczu.[25]. Er wurde Mitglied der Hanse und der internationale Handel mit Produkten einer blühenden heimischen Wirtschaft machten den Ordensstaat lange Zeit so reich, dass er keine Steuern zu erheben brauchte. Sein Herrschaftsgebiet reichte zeitweilig vom Baltikum bis zur Oder. So erwarb er mit Übernahme des livländischen Schwertbrüderordens 1236 nach dessen vernichtender Niederlage bei Schaulen in Schamaiten Ländereien im Baltikum und kaufte 1404 die Neumark an der Oder von der Mark Brandenburg, weil Markgraf Sigismund von Luxemburg sich in Geldnöten befand und drohte, andernfalls an Polen verkaufen zu wollen.

Początki państwa zakonnego zostały udokumentowane przez dominikańskiego mnicha Dusberga. Peter von Dusberg, znany również jako Peter von Duisburg, ponieważ pochodził z tego miasta, był pierwszym kronikarzem Zakonu Krzyżackiego w Prusach. Jego książka “Chronicon terrae Prussiae” (Kronika Ziemi Pruskiej) została ukończona w 1326 roku. Dusberg zadedykował ją ówcześnie panującemu Wielkiemu Mistrzowi Wernerowi von Orseln. Niewiele wiadomo o życiu Petera von Dusberga. Był kapłanem komandorii zakonu krzyżackiego w kościele św. Salwatora w Duisburgu. Po wielkim pożarze miasta w 1283 r., który zniszczył kościół i mieszkania księży, prawdopodobnie przeniósł się do Prus i doczekał ostatnich bitew przeciwko zbuntowanym Prusom. Jego kronika, którą następnie napisał, zawiera również informacje o powstaniu zakonu, ale powstrzymuje się od rzeczowego opisu struktury zakonu i jego działalności, a swoje dzieło rozumiał bardziej jako księgę budującą, za pomocą której chciał zaprzysiąc swoich braci do starego ducha misyjnego kazaniem i mieczem. [26] Dzieło Dusberga zostało opublikowane przez historyka i kartografa Christopha Hartknocha w 1679 r. w jego pracy “Petri de Dusberg Chronicon Prussiae”.

We wczesnych latach reformacji, w latach dwudziestych XV wieku, dominikański mnich Simon Grunau napisał znacznie bardziej rzeczową “Chronica und Beschreibung der allerlustichen, nutzlichen und wahren Historien des namkundigen Landes zu Preußen” (Kronika i opis zabawnych, pożytecznych i prawdziwych historii imienniczego kraju Prus), w której skrytykował dawny Zakon Polski i stanął po stronie jego przeciwników. [27]

Osiągnięcia kolonizacyjne Zakonu są udokumentowane założeniem ponad 1000 wiosek do 1400 r., 93 miast do 1410 r. i 120 zamków.

Dopóki w Europie Wschodniej żyli poganie, Zakon otrzymywał wsparcie chętnych do krucjat rycerzy z Europy Zachodniej, Czech, Francji, Anglii, a przede wszystkim oczywiście z ziem Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Z drugiej strony narastała wrogość wobec bezpośrednich sąsiadów.

Aby zniszczyć pogaństwo, Zakon, wspierany przez rycerzy z Europy Zachodniej, podejmował tak zwane “wyprawy ” przeciwko poganom, które w XIV wieku stały się wyprawami przeciwko Litwinom, ostatnim poganom w Europie. Kroniki dokumentują 299 wypraw, z których większość odbywała się zimą, gdy zamarzały jeziora i bagna. Największe wojenne przedsięwzięcie z udziałem 40 000 uczestników miało miejsce w latach 1346/47. Zdarzały się jednak również mniejsze kampanie z udziałem 60 osób. Punktem spotkań był zazwyczaj Królewiec, a lista gości zawierała znakomite nazwiska, takie jak burgrabiowie Norymbergi, a także hrabiowie i landgrafowie z Turyngii, Palatynatu itp. [28]

Zakon Pruski przeżywał swój rozkwit pod rządami Wielkiego Mistrza Winricha von Kniprode. (około 1310 – 24 czerwca 1382). Urodził się w Knipprath, dawnej dzielnicy Monheim am Rhein w Bergisches Land, jako potomek rycerskiej rodziny z Dolnego Renu. Został 22. wielkim mistrzem zakonu krzyżackiego. Po raz pierwszy pojawił się w 1334 r. jako kolega komtura Elbing, Siegfrieda von Sitten, który był najwyższym spittlerem i wielkim komturem. Od 1338 do 1341 r. był komturem w Gdańsku pod rządami wielkiego mistrza Dietricha Burggrafa zu Altenburg, a od 1342 r. pod rządami nowego wielkiego mistrza Ludolfa Königa był komturem w Bałdze i w tym samym roku do 1346 r. dowodził siłami zbrojnymi Zakonu jako marszałek Zakonu i komtur Królewca. W 1346 r. Wielki Mistrz Heinrich Dusemer mianował go Wielkim Komturem z siedzibą w Marienburgu, a w tym samym roku Zakon był w stanie przejąć prowincję Estonii z rąk duńskich. Jako Wielki Komtur prawdopodobnie dobrze współpracował z Wielkim Mistrzem. Zakłada się, że tak było również w przypadku wielkiej kampanii przeciwko Litwinom, która zakończyła się zwycięstwem w bitwie pod Strebe na południe od Wilna 2 lutego 1348 r. i przyniosła kilkuletni pokój w działaniach wojennych. Po rezygnacji wielkiego mistrza Dusemera z powodu choroby, został wybrany wielkim mistrzem 14 lub 16 września 1351 roku. Jego długie rządy charakteryzowały się silną aktywnością osadniczą, o czym świadczy duża liczba dokumentów fundacyjnych. Przyjął także licznych uchodźców z Litwy. Kniprode promował gospodarkę, a tym samym zapewnił ogromne bogactwo Zakonu w tym czasie. Promowano budowę grobli, meliorację i oczyszczanie terenu. Handel zagraniczny, a w szczególności handel z Anglią, otrzymywał stałe wsparcie, a ziemie Zakonu miały do zaoferowania atrakcyjne produkty: nadwyżki zboża i nadwyżki z opłat rolnych Zakonu, drewno do budowy statków i masztów, drewno jesionowe i cisowe na łuki do łucznictwa były bardzo poszukiwane. Dużym popytem cieszyły się także bursztyn, smoła, potaż, miód, skóry i szlachetne futra. Zakon był również ważnym importerem towarów z Europy Zachodniej i punktem tranzytowym dla handlu z Polską i Rosją. Promowano uprawę winorośli. Istniało wiele winnic, ale nie produkowały one win najwyższej jakości. Ich jakość była jednak wystarczająca do konsumpcji krajowej. Wprowadzono znormalizowane miary długości i powierzchni w celu promowania infrastruktury. Ujednolicono podstawy prawne. Miasta Danzig, Elbing, Braunsberg, Frauenburg i Memel, które otrzymały prawa miejskie Lübisch, również przyjęły ogólnie przyjęte prawo Kulm. Zakon potrzebował pokoju politycznego, aby promować swój dobrobyt. Winrich von Kniprode utrzymywał zatem przyjazne kontakty z większością sąsiednich krajów. Zakon trzymał się z dala od zaciekłej rywalizacji z miastami Hanzy i pomiędzy nimi. Jedynie z Litwinami dochodziło do ciągłych konfliktów zbrojnych.

Zaogniły się one ponownie po okresie spokoju w latach 1353/54. W 1357 r. litewscy książęta Olgierd, Kinstut i Patirke dokonali niszczycielskich postępów aż do okolic Allenstein i Guttstadt. W odpowiedzi krzyżowcy z Niemiec, Francji, Anglii i Szkocji przybyli do Prus i nękali Litwinów. W 1362 r. zniszczono Kowno, a w 1355 r. armia Zakonu dotarła aż do Wileńszczyzny. Zakon odniósł znaczące zwycięstwo w bitwie pod Rudawą w 1370 r., w której zginął marszałek zakonu Henning Schindekop. Po tym wydarzeniu starcia z Litwinami powoli ustępowały, a w Wielkim Księstwie rozwijały się walki o władzę, zwłaszcza po śmierci księcia Olgierda w 1377 r. Jednak kiedy jego syn Jagiełło poślubił córkę polskiego króla Jadwigę w 1386 r. i doszło do zawarcia sojuszu między Litwą a Polską, dla terytorium Zakonu pojawiła się niebezpieczna konstelacja.

Winrich von Kniprode zmarł w 1382 r., a podczas jego długich rządów położono lub skonsolidowano fundamenty kulturowe i gospodarcze, które pozwoliły Zakonowi Pruskiemu przetrwać zawirowania XV wieku i uczyniły go wiodącą potęgą w regionie bałtyckim i filarem Zachodu w Europie Wschodniej. [29]

W 1308 r., za panowania wielkiego mistrza Zygfryda von Feuchtwangen, konflikt między Marchią Brandenburską a Polską o Pomorze przerodził się w wojnę sundzką. Na prośbę polskiego księcia Zakon Krzyżacki zajął Gdańsk. Gdy uzgodniony haracz nie został wypłacony, Zakon pozostał w Gdańsku i zażądał od Polaków odsprzedania mu ich roszczeń do Pomorza. Gdy Polacy odmówili, Zakon odkupił swoje roszczenia od wrogiej Polsce Brandenburgii w traktacie sołdatyńskim. [30]

Wraz z przejęciem Pomorza Gdańskiego wraz z Gdańskiem, Dirschau i Schwetz od brandenburskich Askańczyków za 10 000 marek srebra w traktacie Soldin z 13 września 1309 r., potwierdzonym przez cesarza Henryka VII w 1313 r., Zakon zablokował pożądany przez Polaków dostęp do Morza Bałtyckiego. Doprowadziło to do wojny w 1327 roku, która zakończyła się pokojem w Kalisch w 1343 roku. W traktacie pokojowym Polska została zmuszona do oddania Pomorza, Ziemi Kulmskiej i Michelau na zawsze, a Zakon zwrócił Polsce Kujawy i Dobrzyń. Nie zmniejszyło to jednak zapędów Zakonu w kierunku Morza Bałtyckiego.

Królem Polski od 1370 r. był Ludwik I Węgierski z rodu Andegawenów. Jego młodsza córka Jadwiga (1374 – 1399), polska Jadwigazostała koronowana na polską królową w 1384 r., a dwa lata później – w wieku 12 lat – poślubiła litewskiego księcia Jagiełłę (ok. 1351-1434), który z tej okazji musiał zobowiązać się w traktacie w Krewie w 1385 r. do nawrócenia Litwinów na chrześcijaństwo, zanim sam został uznany za królową Polski. Władysław II. Jagiełło miał zostać koronowany na króla Polski. Dotrzymał słowa i panował od 1386 do 1434 r. To małżeństwo z kolei skłoniło papieża Jana Pawła II do kanonizacji Jadwigi 8 czerwca 1997 r. w Krakowie na oczach miliona wiernych: była świadoma, że jej misją jest ewangelizacja braci Litwinów.

Wraz ze zjednoczeniem Litwy i Polski Zakon zyskał niezwykle potężnego i niebezpiecznego przeciwnika. W tym samym czasie chrystianizacja Litwinów przez Polskę pozbawiła Zakon zasadniczego mandatu do nawracania pogan, dla którego otrzymał wsparcie Kurii i chrześcijańskich krzyżowców. Cesarz, papież i cała Europa Zachodnia stawali się coraz bardziej neutralni wobec Zakonu, a stłumione napięcia między Zakonem a jego przeciwnikami osiągnęły punkt kulminacyjny w bitwie pod Tannenbergiem w 1410 r., którą Zakon przegrał i która kosztowała życie Wielkiego Mistrza, terytoriów i wielu szlachciców.

Następnie 1 lutego 1411 r. zawarto pierwszy pokój w Thorn , który nie naruszył jeszcze terytorium Zakonu, ale nałożył wysoką grzywnę w wysokości 100 000 groszy czeskich (= około 22,2 tony srebra). [31] 500 €/kg = ok. 11,1 mln €, co wydaje się zaskakująco mało, aby zbankrutować bogaty kraj) w połączeniu z kosztami wojny oznaczało, że bogactwo Zakonu szybko topniało, a jego upadek stał się nieodwracalny. W dniu 27 września 1422 r. zawarto pokój w Melnosee między Zakonem a Królestwem Polskim i Wielkim Księstwem Litewskim, w którym Zakon zrzekł się litewskiego Samarii i polskiego terytorium wokół Nieszawy – Nessau.

Rozwój ten był dodatkowo napędzany przez niezdolność Zakonu do pogodzenia się ze zmianami społecznymi, które zachodziły równolegle z wstrząsami politycznymi w całej Europie. Miasta i osiedla coraz częściej domagały się wpływu na rządy w kraju. Jednak zasady zakonu, które były nastawione na bezwzględne posłuszeństwo, nie przewidywały prawa głosu, więc trudności finansowe były potęgowane przez wewnętrzne napięcia polityczne. Chociaż powstanie Konfederacji Pruskiej w 1440 r. nie było pierwotnie skierowane przeciwko Zakonowi, domagał się on głosu w rządzie jako rekompensaty za nowo nałożone podatki państwowe, a związek miast i posiadłości coraz częściej stanowił dorzecze dla opozycji wobec Zakonu. Ta ostatnia wynikała również z faktu, że bracia zakonni, którzy nie byli zasymilowani ze względu na swój celibat, byli coraz częściej postrzegani jako obcy władcy.

Posiadłości były członkami pruskiej arystokracji, prekursorami arystokratycznych właścicieli ziemskich, których liczba znacznie wzrosła jako grupa. Posiadłości obejmowały również, jako odrębną klasę, radnych i urzędników państwowych w służbie rządu, którzy rekrutowali się głównie ze szlachty, wolnych chłopów (Kölmer i Dorfschulzen) i miast. [32] Żądanie potężnych miast Thorn, Elbing i Danzig do samodzielnego działania zostało spełnione wkrótce po wybuchu kolejnej wojny miejskiej poprzez przyznanie im statusu “wolnego miasta” pod egidą króla polskiego w 1457 roku. Ustępstwo to dało tym miastom znaczne uprawnienia: mogły one prowadzić własną politykę zagraniczną, utrzymywać własne wojska oraz bić własne flagi i monety. [73]

Niezadowolenie w kraju doprowadziło do tzw. wojny miejskiej w latach 1454-1466, w której Liga Pruska sprzymierzyła się z królem Polski i obie strony wspólnie zaatakowały Zakon. Po tym, jak żadna ze stron nie była w stanie całkowicie pokonać drugiej, w 1466 r. zawarto 2. pokój w Thorn. Doprowadziło to do podziału ziem Zakonu. Zachodnie terytoria – region Kulm, Pomerelia i regiony Christburg, Marienburg, Stuhm, Elbing i diecezja warmińska stały się autonomicznymi terytoriami Korony Polskiej, choć oczywiście pozostały niemieckojęzyczne [33]tym samym obejmował około 23 900 kilometrów kwadratowych. Terytorium pozostające przy Zakonie nadal obejmowało około 32 000 kilometrów kwadratowych. Gdańsk przyjął status wolnego państwa w ramach Korony Polskiej poprzez przyznanie nadzwyczajnych przywilejów. Po II pokoju toruńskim w 1466 r. wielki mistrz pozostałego terytorium Zakonu musiał złożyć przysięgę na wierność królowi Polski. Uznając zwierzchnictwo polskiego króla, terytorium Zakonu opuściło Cesarstwo Niemieckie, nawet gdy było później niezależne od Polski, i powróciło do niego dopiero po włączeniu do Konfederacji Północnoniemieckiej w 1867 roku.

Cnoty pruskie, które opisywane są jako: męstwo, sprawiedliwość wobec wszystkich, lojalność i dyscyplina, umiarkowanie, ochrona i troska o biednych i słabych, z pewnością można prześledzić wstecz do cnót rycerskich reprezentowanych przez Zakon Krzyżacki[34]

Księstwo Pruskie

Wybór Albrechta z Brandenburgii-Ansbach (1490-1568) z frankońskiej linii Hohenzollernów, syna margrabiego Fryderyka z Ansbach i córki króla polskiego Zofii, na wielkiego mistrza 6 lipca 1511 r. (według innego źródła 13 lutego 1511 r.) wiąże się z dwoma istotnymi wydarzeniami w Prusach.[35]) są powiązane z dwoma znaczącymi wydarzeniami w Prusach.

Ziemie Zakonu Pruskiego stały się świeckim księstwem zależnym od Polski jako lenno. Albrecht próbował uwolnić się od polskiego feudalnego podporządkowania za pomocą środków militarnych w tak zwanej Wojnie Konnej w 1520/21 r. z rozejmem do 1525 r., w którym pośredniczyli cesarz Karol V i król Ludwik II Czeski. Nie był jednak wystarczająco silny, aby to zrobić, ani nie znalazł żadnego wsparcia w Cesarstwie Niemieckim i za radą Marcina Lutra ogłosił się księciem Prus w pokoju krakowskim 8 kwietnia 1525 roku. Jego bracia z linii frankijskiej również zostali wydziedziczeni. Dopiero gdy wszyscy męscy spadkobiercy wymarli, księstwo powróciło do Polski. W ten sposób Prusy Krzyżackie przestały istnieć. Sam Zakon Krzyżacki przetrwał kolejne stulecia i istnieje do dziś. Przywództwo nad okrojonym zakonem przejął dotychczasowy mistrz krzyżacki w Mergentheim, który w przyszłości pełnił również funkcję wielkiego mistrza. Siedziba główna znajduje się w Wiedniu od 1809 roku. Ostatni Wielki Mistrz zrezygnował w 1923 roku. Od tego czasu na czele zakonu stoi ksiądz, który obecnie koncentruje się na swoich obowiązkach duszpasterskich i charytatywnych. [36]

Chociaż Prusy były teraz w feudalnym związku z Polską, książę Albrecht pozostał niemieckim księciem cesarskim. W przeciwieństwie do Prus Zachodnich od czasu sejmu cesarskiego w Lublinie w 1569 r., jego ziemie nie były zjednoczone z Polską poprzez unię realną.

Innym historycznym czynem księcia Albrechta było bycie jednym z pierwszych władców w Europie, który wprowadził reformację Lutra i założył pierwszy protestancki kościół regionalny w niemieckojęzycznym świecie. Klasztory zostały zsekularyzowane, a ich majątek przejęty przez państwo lub przekazany pobożnym fundacjom. Ziemie diecezji udostępnione biskupom zostały również zsekularyzowane, ponieważ biskupi Samland i Pomesania, Polentz i Speratus, udostępnili swoje terytoria księciu.

Chrzcielnica na wodę święconą została usunięta z kościołów jako znak kościelnego przewrotu, ale co dziwne, tak samo jak stare chrzcielnice. Jest to prawdopodobnie powód, dla którego granitowe chrzcielnice z czasów średniowiecza można dziś znaleźć w wielu kościołach w przedsionkach, w niektórych ogrodach parafialnych lub w innych miejscach wokół kościołów. Czasami są one również ponownie wykorzystywane jako chrzcielnice na wodę święconą.

Fakt, że przewrót polityczny i religijny odbył się w dużej mierze bez zakłóceń, jest również zasługą radców powiatowych wyznaczonych przez władców. Byli to przedstawiciele rodów zu Dohna, zu Eulenburg i von Kittlitz, wywodzący się ze szlachty cesarskiej, a także przedstawiciele rycerstwa, tacy jak von Kunheim, von Rautter, von Lehndorff oraz rycerze zakonni, którzy obecnie się żenili, jak von Heydeck i Truchsess von Waldburg. Rodzina zu Dohna przypisuje sobie również zasługę, że Fabian Burggraf zu Dohna w ogóle umożliwił przekazanie brandenburskich Hohenzollernów Prusom podczas negocjacji na dworze królewskim w Warszawie, pomimo znacznego sprzeciwu ze strony pruskich posiadłości. [37]

Kolejnym wybitnym czynem księcia było założenie Uniwersytetu w Królewcu w 1544 r., co uczyniło z Królewca centrum edukacji w Europie Wschodniej. W XVI wieku teologia była najważniejszym elementem programu nauczania, więc nowy uniwersytet miał również za zadanie kształcić pastorów w nowym wyznaniu protestanckim.

Ostatecznie książę zorganizował administrację państwową, zgodnie z hierarchią administracyjną zakonu, uregulował system szkolny i kościelny oraz położył kamień węgielny pod publiczną bibliotekę pałacu książęcego w 1540 roku. Słynna Srebrna Biblioteka, która początkowo została utracona po zakończeniu wojny w 1945 roku, jest z kolei zasługą jego hojnej drugiej żony Anny Marii von Braunschweig. Dziś 14 tomów tej biblioteki znajduje się w posiadaniu Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. [38] Druk książek również kwitł. Książę Albrecht wznowił działalność osadniczą, która stała się coraz bardziej uśpiona pod koniec panowania Zakonu. Sprowadził do kraju Holendrów prześladowanych za wiarę i braci czeskich, starał się przyciągnąć zachodnioniemieckich osadników, promował przybycie polskich kolonistów, zwłaszcza na Mazury, a tym samym coraz bardziej kładł kres dzikiej przyrodzie. Panowanie księcia Albrechta było bardzo korzystne dla całych Prus Wschodnich, chociaż stracił on siły, zwłaszcza po udarze mózgu w 1563 r., i stał się ofiarą intryg podżeganych przez jego ambitnego zięcia księcia meklemburskiego Johanna Albrechta, który poślubił córkę Albrechta Annę Zofię w 1555 r., a awanturnik Paul Skalich nadużył zaufania księcia.

Wraz z początkiem ery książęcej majątki otrzymały więcej praw do współdecydowania i przywilejów, takich jak przywilej indygenizacji (urzędy były przyznawane tylko członkom rodzimej szlachty!) Regionalne zgromadzenia majątków stały się czymś w rodzaju instytucji konstytucyjnych. Posiadłości zostały wzmocnione przez fakt, że w coraz większym stopniu nabywały własność ziemi, którą uprawiały, co nie było możliwe w czasach Zakonu. Punktem wyjścia były posiadłości z czasów Zakonu i znaczne pożyczki ziemi w związku z wojną miejską dla najemnych przywódców, takich jak Dohna, Eulenburgowie i Zehmenowie z Saksonii, Finck, Oelsnitz, Kreytzen z Turyngii i Schlieben z Łużyc. [39] Część zsekularyzowanej ziemi kościelnej została wykorzystana do stworzenia nowych posiadłości feudalnych, podczas gdy inne zostały bezwzględnie i arbitralnie zawłaszczone przez posiadłości w okresie przewrotu. W trakcie kolonizacji duzi właściciele ziemscy często otrzymywali dodatkowe duże nadania ziemi. Szlachta pruska otrzymała wsparcie od króla Polski, który umieścił u boku księcia czterech “radców regimentowych”, Landhofmeistera, Kanclerza, Oberburggrafa i Oberhofmarschalla, którzy w coraz większym stopniu uzurpowali sobie władzę rządową i, w razie potrzeby, rządzili wbrew woli suwerena. [40]

Rosnąca potęga szlachty oznaczała, że ludność wiejska była coraz częściej zmuszana do poddaństwa ze względu na rosnącą zależność ekonomiczną. Doprowadziło to ostatecznie do wprowadzenia w 1577 r. w pruskim kodeksie ziemskim zapisu, zgodnie z którym chłopi nie mogli już opuszczać swojego miejsca zamieszkania bez zgody pana dworu(niewola chłopska). Chociaż kneblowanie chłopów doprowadziło do oporu, takiego jak ten, który wybuchł w powstaniu chłopskim w Samland w 1525 r., nie zmieniło to podstawowego trendu. Z drugiej strony władcy starali się pogodzić z posiadłościami lub walczyć z nimi aż do czasów Wielkiego Elektora i egzekucji Christiana Ludwiga von Kalcksteina w 1672 roku.

Syn Albrechta i spadkobierca księcia Albrechta II. Fryderyk ożenił się z księżną Marią Eleonorą z Jülich-Kleve-Berg w 1573 roku i miał z nią siedmioro dzieci, w tym dwóch chłopców. Młody książę był coraz słabszy umysłowo – prawdopodobnie z powodu swojego dziedzictwa – i wkrótce został nazwany “głupim władcą”. Z tego powodu margrabia Georg Friedrich von Bayreuth-Ansbach-Jägerndorf został mianowany opiekunem i zarządcą księstwa przez polskiego króla Stefana Batorego w 1577 roku – wbrew oporowi posiadłości i radnych książęcych. Rok później Georg Friedrich otrzymał oficjalnie tytuł księcia Prus.

W traktacie krakowskim z 1525 r. uzgodniono z królem Polski, że w przypadku braku męskich spadkobierców z bezpośredniej linii księcia Albrechta, dziedziczyć będą bracia księcia, a następnie jego bratanek margrabia Georg Friedrich von Ansbach i jego potomkowie. Dopiero w 1563 roku, po żmudnych negocjacjach, elektorat brandenburski został włączony do sukcesji. Po śmierci Albrechta, jego niepełnosprawny syn Albrecht Fryderyk odziedziczył jako pierwszy. Ponieważ obaj synowie księcia Albrechta Fryderyka zmarli w dzieciństwie, nie miał on męskich spadkobierców. Bracia Albrechta również zmarli w międzyczasie, a margrabia Georg Friedrich von Ansbach nie miał dzieci. Wraz z jego śmiercią w 1603 r. wymarła stara frankońska linia Hohenzollernów.

W ten sposób małżeństwo najstarszej córki księcia Albrechta Fryderyka, Anny Pruskiej (1576-1625) z następcą tronu Elektoratu Brandenburgii, Johannem Sigismundem, zjednoczyło dynastię Hohenzollernów Brandenburgii z Prusami, a także wprowadziło dziedziczne prawa do ziem Jülich-Kleve-Berg do dynastii, ponieważ Anna była również wnuczką księcia Johanna Wilhelma III z Jülich, Kleve i Bergu, hrabiego Marka i Ravensbergu. Po jego śmierci 25 marca 1609 r., ponieważ nie pozostawił potomstwa, powstał spór o sukcesję Jülich-Kleve, w trakcie którego Brandenburczycy doszli do porozumienia z Księstwem Palatynatu-Neuburg w sprawie podziału bogatego spadku, a tym samym z Księstwem Cleves (Duisburg, Wesel, Xanten), hrabstwem Mark (Bochum, Hagen, Gelsenkirchen, Soest) i hrabstwem Ravensberg (Bielefeld, Herford, Gütersloh) oraz miastem Minden. [41] osiągnęła znaczny wzrost terytorium i aktywów.[42] Sukcesja pruska nastąpiła wraz ze śmiercią syna księcia Albrechta w 1618 roku. Prusy weszły w skład elektoratu brandenburskiego poprzez najstarszą córkę księcia Albrechta Fryderyka Annę i były teraz połączone z margrabstwem brandenburskim unią personalną .

Ważność sukcesji w Księstwie Pruskim zawsze trzeba było kupować od nowa: po śmierci regenta margrabiego Jerzego Fryderyka w 1603 r. elektor brandenburski Joachim Fryderyk musiał zapłacić królowi polskiemu 300 000 guldenów za kontynuację regencji w Prusach, a jego syn Jan Zygmunt, który zastąpił go w 1608 r., mógł zapłacić kolejne 30 000 guldenów.[43]

Kolejne ważne historycznie wydarzenia miały miejsce za panowania Wielkiego Elektora, który rządził w latach 1640-1686. W tym czasie Księstwo Pruskie było bardziej zaludnione niż geograficznie większy Margrabstwo Brandenburgii. Królewiec liczył od 30 000 do 40 000 mieszkańców – znacznie więcej niż Berlin w tym czasie. Księstwo miało lepsze warunki glebowe i było dobrze rozwinięte i bardziej zamożne niż Brandenburgia, głównie dzięki skutecznej polityce Zakonu Krzyżackiego. [44]

Pod koniec wojny trzydziestoletniej, która spowodowała niewielkie szkody w Prusach Wschodnich, Fryderyk Wilhelm utworzył stałą armię, aby nigdy więcej nie zostać bezbronnym wciągniętym w konflikty stron trzecich, jak jego ojciec. Decyzja została podjęta w Tajnej Radzie 5 czerwca 1644 roku. Stała armia szybko osiągnęła siłę 25 000 ludzi. Na tej podstawie elektorowi udało się uwolnić Prusy od feudalnej zależności od Polski w traktacie z Wehlau w 1657 r., co było powszechną polityką w okresie baroku, i skutecznie oprzeć się próbom podboju przez Szwedów. Stało się to jednak za cenę najazdu tatarskich wojsk polskich dowodzonych przez hetmana polnego litewskiego Wincentego Gosiewskiego, których zniszczenie i zniewolenie na długo odcisnęło piętno na ludności Prus Wschodnich. Podczas tego najazdu w latach 1656/57 spalono lub zniszczono 13 miast, 249 wsi, przysiółków i gospodarstw oraz 37 kościołów. Zginęło 23 000 ludzi, 34 000 zostało zmuszonych do niewolnictwa, a ponad 80 000 zmarło w wyniku głodu i zarazy. Po zimowej kampanii przeciwko Szwedom w latach 1678/79 i pokoju w St Germain w 1679 r. Szwecja przestała być zagrożeniem dla kraju.

Posiadłości ziemskie, które w ciągu ostatnich 100 lat zyskały silną pozycję prawną wobec władcy, straciły wsparcie swojego polskiego mentora wraz z pruską suwerennością, a Wielki Elektor natychmiast wykorzystał swój nowy autorytet i siłę militarną. Bezkompromisowy obrońca praw włościan, Schöppenmeister z Kneiphof, Hieronymus Roth, przewodniczący sądu miejskiego w Kneiphof i rzecznik obywateli, który był zdania, że włościanie powinni być zaangażowani w zawarcie traktatów z Wehlau i Olivy, zniknął po aresztowaniu 18 października 1662 r. aż do śmierci w 1678 r. w celi w twierdzy Peitz w Spreewaldzie. Prośba o ułaskawienie skierowana do Wielkiego Elektora została odrzucona w 1676 roku. Bardzo oporny przedstawiciel szlachty, pułkownik Christian Ludwig von Kalckstein, został porwany w Warszawie i stracony w Memel w 1672 roku. W ten sposób elektor ostatecznie uzyskał przewagę nad stanami.

Stabilny system prawny oraz wysoki status gospodarczy i kulturowy przyciągały prześladowanych politycznie i religijnie ludzi z wielu części Europy od XVI wieku. Protestanccy chrześcijanie z Mazowsza i Litwy znaleźli ochronę przed katolickimi prześladowaniami, ale także przed prześladowaniami ze strony swoich właścicieli ziemskich i rosnącym rozprzestrzenianiem się pańszczyzny wśród Polaków na Litwie. W XVII wieku wyraźna tolerancja religijna pietystycznych Hohenzollernów dała hugenotom schronienie w Prusach pod rządami Fryderyka Wilhelma, a w XVIII wieku pod rządami Fryderyka Wilhelma I Salzburczyka. Za nimi podążyli mennonici z Holandii, którzy przywieźli ze sobą wiedzę na temat rekultywacji terenów podmokłych, szwajcarscy eksperci od hodowli bydła mlecznego i prześladowani religijnie Rosjanie. Wszyscy oni zasymilowali się i ugruntowali reputację Prus jako raju tolerancji.

Królestwo Prus

Syn Wielkiego Elektora, Fryderyk III, pochodzący z Królewca, starał się zwiększyć znaczenie swojego domu poprzez dążenie do królewskości. Dostarczając wojska na wojnę o sukcesję hiszpańską i płacąc hojne subsydia, uzyskał zgodę cesarza Leopolda I na zostanie królem Prus , a tym samym zyskał uznanie jako władca europejski. 18 stycznia 1701 r. w pałacu w Królewcu odbyła się najwspanialsza koronacja Fryderyka I, podczas której nałożył on koronę na głowę w sali audiencyjnej pałacu, a następnie został namaszczony w kościele pałacowym. Ponieważ Fryderyk I przesadził ze swoją ostentacją, a tym samym roztrwonił majątek państwa, był pogardzany nie tylko przez swojego oszczędnego syna, Króla Żołnierza, ale także przez swojego wnuka, Fryderyka Wielkiego. Niemniej jednak, podnosząc dynastię rządzącą do rangi władcy w czasach, gdy wielką wagę przywiązywano do kwestii tytułu i etykiety, wzmocnił jedność państwa i wewnętrzne więzi między terytoriami pruskimi, które były szeroko rozproszone na mapie, a koroną i położył ważny kamień węgielny pod rychły meteoryczny wzrost Prus, aby stać się główną potęgą europejską. Pod tym względem koronacja jest postrzegana z perspektywy czasu jako arcydzieło sztuki państwowej. [45] Dawny Zakon Pruski nadał nazwę Prusy państwu Hohenzollernów i wraz z orłem i kolorami czarnym i białym ustanowił swoje symbole państwowe.

Fryderyk I odniósł również spektakularny sukces na polu kulturalnym: pod jego egidą w 1701 r. założono Collegium Fridericianum, które charakteryzowało się pietyzmem i wkrótce stało się najważniejszą szkołą w mieście, do której uczęszczali między innymi Immanuel Kant i Johann Gottfried Herder. Rektorem od 1702 r. był pietysta Heinrich Lysius z Flensburga.

Wielka zaraza wybuchła w Prusach Wschodnich w latach 1709-1711 za panowania Fryderyka I. Pochłonęła życie 240 000 dzieci, 40% populacji, w tym 128 000 w czterech okręgach Pruskiej Litwy, 15 000 w Samlandii, 45 000 w sześciu okręgach Mazur i 13 364 w stolicy Królewcu. [46] Prawie 11 000 chłopów straciło pracę, ziemia opustoszała, a puste domy zawaliły się. Wielką zasługą jego następcy, Fryderyka Wilhelma I, było uleczenie tego ogromnego rozlewu krwi poprzez jego retablissement. Pomogła mu w tym nietolerancja ówczesnych potentatów, przede wszystkim arcybiskupa Salzburga Leopolda Antona hrabiego v. Firmiana, którzy w religijnym zapale wypędzali swoje dzieci innych wyznań. Fryderyk Wilhelm I przyznał wszystkim wypędzonym hojne wsparcie, jeśli tylko do niego przyjdą – i wielu skorzystało z tej okazji. Imigranci przybyli z francuskojęzycznej Szwajcarii, Nassau, Palatynatu i Magdeburga-Halberstädt – około 2000 Szwajcarów z regionu Neuchatel, 290 rodzin z Nassau i 40 rodzin z Palatynatu. W wyniku edyktu wydanego przez biskupa Firmiana 31 października 1731 r. około 30 000 salzburskich protestantów zostało wydalonych z kraju. W rezultacie 20 794 salzburczyków wyjechało do Prus w latach 1732/33. Spośród nich 10 625 salzburczyków podróżowało 33 statkami ze Szczecina, a 5 533 salzburczyków podróżowało drogą lądową do Prus Wschodnich. Większość z 15 508 Salzburczyków, którzy wyemigrowali w 1732 r., udała się na pruską Litwę, która później stała się okręgiem administracyjnym Gumbinnen. [47] 3200 Szwabów z okolic Durlach i Pforzheim wyemigrowało w 1785 r. (według Ziesemera, Die ostpreußischen Mundarten). Wcześniej około 8000 hugenotów przybyło do Prus Wschodnich w wyniku edyktu poczdamskiego wydanego przez Wielkiego Elektora w 1685 roku.

Za panowania Fryderyka Wilhelma I populacja Prus Wschodnich ponownie wzrosła z 400 000 mieszkańców do 600 000 między 1713 a 1740 r. Sukcesowi Retablissement towarzyszyło stworzenie potężnej administracji państwowej z nieprzekupnymi urzędnikami, dzięki czemu wprowadził tytuł “Naczelnego Prezydenta” i włączył rozległe posiadłości domen do swoich wysiłków organizacyjnych. W tym czasie 3200 wsi w Prusach Wschodnich należało do domen, podczas gdy tylko 900 wsi było szlacheckich. Do innych osiągnięć należało założenie 11 nowych miast, utworzenie 1500 szkół elementarnych i systematyczne obsadzanie kraju stanowiskami kaznodziejskimi w licznych nowych parafiach. System podatkowy był traktowany bardziej sprawiedliwie, z klasą jakości ziemi uwzględnioną w podstawie obliczeń, a nie tylko obszarem, a król zapewnił, że zakres własności ziemi był dokładnie sprawdzany, a liczne bezprawnie przywłaszczone nieruchomości spadały do skarbu państwa. Badanie posiadłości zakończyło się tym, że dodatkowe 587 800 hektarów musiało zostać objęte podatkiem. Po jednoczesnym ustanowieniu klas gruntów wprowadzono Generalhufenschoß, ujednolicony podatek gruntowy, który w przyszłości został również nałożony na szlachtę. Wysokość Hufenschoß była ustalana przez komisję na podstawie dokładnego badania sytuacji ekonomicznej majątku. Do zarządzania majątkami powoływano teraz generalnych dzierżawców. Byli to urzędnicy państwowi, którym powierzono administrację całego biura izby, w tym uprawnienia policyjne, i byli odpowiedzialni za jurysdykcję nad rolnikami. Podlegali oni nadzorowi i kontroli państwa. Umowy dzierżawy zawierano wyłącznie z rolnikami o udokumentowanym doświadczeniu. Jeśli się sprawdzili, otrzymywali tytuł Amtmanna, Oberamtmanna lub Amtsrata. Król Fryderyk Wilhelm I utworzył“Izbę Wojny i Domen” dla scentralizowanej administracji domen, której podlegały wszystkie domeny. [48]

Jednym z głównych celów polityki rządowej króla Fryderyka Wilhelma I była próba poprawy edukacji jego poddanych. W tym celu założył 884 szkoły wiejskie, według innego źródła (Tautorat) 1500, z czego 1100 to nowe budynki do 1740 r. Potrzebowały one jednak wyszkolonych nauczycieli, a tych brakowało. W Klein Dexen, w powiecie Pr. Eylau, w Prusach Wschodnich podjęto starania o założenie seminarium na zasadzie prywatnego dworu w 1774 roku. Ostatecznie się to nie powiodło. Pod egidą Wilhelma vom Humboldta, który został odpowiedzialny za sekcję kultury i edukacji publicznej w pruskim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych w 1809 r., utworzono “normalne instytuty” w celu szkolenia młodych nauczycieli, początkowo w latach 1809-1811 w Królewcu, Braunsbergu i Karalene, niedaleko Insterburga. Królewski sierociniec w Królewcu z 1701 r. został rozwiązany i przekształcony w normalny instytut w 1809 r. z 30 uczniami w wieku od siedmiu do dziesięciu lat, którzy mieli być kształceni do zawodu nauczyciela i otrzymać najlepsze możliwe szkolenie. Nauczane przedmioty obejmowały religię, arytmetykę, teorię kształtu i wielkości, śpiew, pisanie, gimnastykę, rysunek i język niemiecki. [49]

Fryderyk II prawdopodobnie nie darzył Prus Wschodnich wielkim szacunkiem, chociaż nie zostałby królem bez Prus. Intelektualista na tronie pozostał nietknięty przez koncentrację władzy intelektualnej w Królewcu w tym czasie, przez Hamanna, Herdera, Hippela i Krausa, być może szczególnie dlatego, że kultywowali język niemiecki, który król był mniej zaznajomiony. Nie zwrócił uwagi na wielkiego filozofa Kanta. [50] Tym bardziej zdumiewająca jest cześć, jaką darzono go w późniejszych pokoleniach w Prusach Wschodnich.

W 1752 r. Prusy Wschodnie przeszły reformę administracyjną, w ramach której kraj został podzielony na nowe okręgi. Na przykład stary powiat Oberländische Kreis został rozwiązany i zastąpiony trzema nowymi powiatami Mohrungen z głównymi urzędami Pr. Holland, Liebstadt, Morungen, Osterode, Hohenstein i dziedzicznym urzędem Dt. Eylau, Marienwerder z głównymi urzędami Riesenburg, Marienwerder, Pr. Mark i dziedzicznym urzędem Schönberg oraz Neidenburg z głównymi urzędami Ortelsburg, Neienburg, Soldau i dziedzicznym urzędem Gilgenburg.

Fryderyk Wielki z trudem wygrał swoje wojny śląskie, podczas których Prusy Wschodnie były okupowane przez Rosję przez cztery lata, a tym samym stał się główną potęgą europejską, którą jego sąsiedzi musieli dopuścić do udziału w poważnych wydarzeniach politycznych. W rezultacie Rosja i Austria, wykorzystując słabość szlacheckiej Rzeczypospolitej, zaangażowały Fryderyka w rozbiór Polski. W trzech rozbiorach terytorium Brandenburgii-Prus powiększyło się o 235 tys. km2 (dla porównania: Rosja zajmowała 811 tys. km2, dawna Republika Federalna Niemiec miała 250 tys. km2).

Po pierwszym rozbiorze Polski w 1772 r. Fryderyk II wydał 31 stycznia 1773 r. rozkaz gabinetowy dla nadprezydenta v. Domhardta, w którym stwierdził, że nowo przyłączone terytoria Elbing, Stuhm, Marienburg, Kulmerland i Pommerellen, uzupełnione o wcześniej królewskie pruskie okręgi Marienwerder i Riesenburg oraz dziedziczne okręgi Schönberg i Deutsch-Eylau, mają być określane jako Prusy Zachodnie, a poprzednia królewska prowincja pruska, uzupełniona o Warmię, jako Prusy Wschodnie. Prusy Wschodnie i Prusy Zachodnie razem tworzyły Królestwo Prus. Nadal brakowało miast Gdańsk i Thorn, które zostały dodane dopiero przy drugim rozbiorze Polski. Przy okazji tego nowego rozbioru utworzono nową prowincję Prusy Południowe z części nowo nabytych historycznych regionów Wielkopolski i Mazowsza. Trzy lata później nowo nabyte województwo podlaskie i pozostałe części Mazowsza, z wyjątkiem Warszawy i jej zachodnich okolic, które zostały włączone do Prus Południowych, zostały połączone w prowincję Prusy Nowowschodnie na mocy rozporządzenia gabinetu z 20 listopada 1796 roku. Na mocy pokoju w Tylży w 1807 roku Prusy musiały zrzec się dwóch nowych prowincji, z których Napoleon utworzył Księstwo Warszawskie, które przetrwało tylko do 1815 roku. [69]

Ważna rewolucja w rolnictwie miała miejsce za panowania Fryderyka Wielkiego: wprowadzenie ziemniaka. Rozpoczęła się ona w Prusach Wschodnich około 1780 roku.

Prusy poniosły haniebną klęskę w wojnach agresji Napoleona. Rodzina królewska uciekła do Memel, a Królewiec stał się tajną stolicą Prus i miastem odnowy strukturalnej na kilka lat.

Obciążenia związane z francuskimi racjami żywnościowymi dla żołnierzy i obowiązkowymi opłatami, konsekwencje gospodarcze blokady kontynentalnej i nieudane zbiory w prowincji w 1811 r. miały długotrwały wpływ. Mówi się, że składki i odszkodowania w samym 1807 r. wyniosły łącznie 4,5 miliona talarów. Zniesienie obowiązku cechowego i monopolu dla piekarzy, rzeźników i masarzy również przyczyniło się do tego, że handel w Królewcu w dużej mierze stanął w miejscu. [51] Ostatnie długi zostały anulowane w 1901 roku. Grabież Prus przez Napoleona została zakończona wojnami wyzwoleńczymi z 1813 roku.

Odwrót od Francji rozpoczął się 30 grudnia 1812 r., kiedy Yorck von Wartenburg, bez konsultacji z królem, zawarł konwencję z Tauroggen i rozejm z Rosjanami w młynie Poscherun, otwierając Prusy Wschodnie dla wojsk cara Aleksandra I. Francuzi opuścili Królewiec w wielkim pośpiechu w nocy z 4 na 5 stycznia 1813 roku. Niedługo później wkroczyli Rosjanie, a 8 stycznia przybył również Yorck von Wartenberg. [52] Posiadłości były entuzjastycznie nastawione do tego aktu i spotkały się w Królewcu od 5 do 9 lutego 1813 r. jako 64-osobowe zgromadzenie prowincjonalne, a nie jako parlament prowincjonalny, który był zarezerwowany wyłącznie dla suwerena. Tutaj, pod przewodnictwem Aleksandra zu Dohna (1771-1831), zdecydowano między innymi o utworzeniu armii prowincjonalnej liczącej 20 000 ludzi, dowodzonej przez komisję generalną, utworzeniu Landsturmu i utworzeniu pułku kawalerii narodowej składającego się z 1000 ochotników. Dopiero 23 lutego 1813 r. Fryderyk Wilhelm III był przekonany o potrzebie zmiany stron, zawarł sojusz z Rosjanami 27/28 lutego i 17 marca 1813 r. przekazał deklarację wojny Francuzom. Armia francuska, osłabiona ucieczką z Rosji, została całkowicie pokonana w kilku bitwach, a Napoleon ostatecznie spotkał swój dobrze znany koniec na Świętej Helenie. [53] W tym miejscu należy zauważyć, że nawet w czasie negocjacji prusko-rosyjskich w kręgu króla panowały podejrzenia, że car Aleksander I szuka sposobów na przyłączenie Prus Wschodnich i Zachodnich.[54]

Klęska pod Jeną i Auerstedt oraz całkowity upadek armii pruskiej były nie tylko wydarzeniem militarnym, ale także ujawniły bankructwo poprzedniego systemu absolutystycznego. Obudziło to niewyobrażalne siły reformatorskie. Ten reformatorski okres jest również znany jako“niezapomniane lata błogosławieństwa nieszczęścia“. [55] W dniu 4 października 1807 r. baron vom Stein został mianowany głównym ministrem w Memel. Król powołał Komisję Natychmiastową do opracowania niezbędnych reform. Znaczący wpływ na nią mieli przedstawiciele wschodniopruskiego liberalizmu, minister prowincji von Schroetter, nadprezydent finansów Theodor von Schön, późniejszy nadprezydent Prus Wschodnich i Zachodnich, oraz późniejszy minister wojny Hermann von Boyen, którzy byli pod wpływem idei Immanuela Kanta, nauk narodowego ekonomisty Christiana Jacoba Krausa i Adama Smitha. W dniu 9 października 1807 r. król wydał “Edykt dotyczący ułatwionego posiadania i swobodnego korzystania z dóbr ziemskich oraz sytuacji osobistej mieszkańców wsi”, a 24 października 1808 r. dekret, który zreorganizował administrację państwową Prus. Dyrektor policji w Królewcu, Johann Gottfried Frey, wniósł tu znaczący wkład. Wdrożenie “Przepisów dla wszystkich miast w monarchii pruskiej” z 19 listopada 1808 r. było w dużej mierze prowadzone przez pruskiego ministra spraw wewnętrznych, Alexandra Burggrafa zu Dohna.

Doprowadziło to do zniesienia pańszczyzny w latach 1807-2008, wraz z wolnością wyboru zawodu i swobodą handlu. Nadszedł czas, aby ludzie uwolnili się od paternalizmu i kajdan władzy oraz arystokratycznych panów dworu. W tym kontekście należy zauważyć, że praktykowany system zależności chłopskiej miał również swoje zalety. Oferował stabilną orientację społeczną i wygodne życie dla robotników rolnych: pan dworu zapewniał mieszkanie w gospodarstwie z oborą, chlewem, kurnikiem, ogrodem warzywnym, wczesnym ogrodem ziemniaczanym, polem ziemniaczanym, dostawami opału, dostawami zbóż, zimową paszą i letnim pastwiskiem dla krów i owiec. Rodziny nie miały prawie żadnej gotówki, ale bezpłatne świadczenia w naturze sprawiały, że nikt, nawet w rodzinach wielodzietnych, nie musiał głodować ani marznąć. Nikt nie musiał obawiać się o swoją pracę. Nierzadko zdarzało się, że robotnicy rolni byli lojalnymi poddanymi majątku przez pokolenia. [72]

Panowie folwarczni próbowali, całkiem skutecznie, wzmocnić własne interesy w realizacji wolności chłopskich za pomocą rozporządzeń i edyktów. Zasadnicze znaczenie miała jednak reforma państwa, która doprowadziła do rozdziału sądownictwa i administracji, a tym samym wprowadziła w Prusach zasadę podziału władzy. Dziełem stulecia była ordynacja miejska z samorządem gminnym, która nadała obywatelom nową strukturę i wprowadziła prawo do głosowania dla wszystkich obywateli – i która nadal jest duchową podstawą samorządu naszych niemieckich gmin w XXI wieku. Jednak w tamtym czasie prawo do głosowania nadal trzeba było uzyskać, przedstawiając dowód dochodu. Żydom przyznano swobodę osiedlania się. Ordynacja wojskowa nie tylko zniosła kary cielesne w armii, ale także wcieliła wszystkich obywateli do obrony, a stanowiska oficerskie nie były już zarezerwowane dla szlachty. Przeprowadzono również reformę edukacyjną, w dużej mierze napędzaną przez Wilhelma von Humboldta. Plan szkoły w Królewcu posłużył jako model dla jego trzystopniowego modelu nauczania “edukacji elementarnej, szkolnej i uniwersyteckiej”. [56] Przeprowadzono reformy społeczne i gospodarcze – zniesiono obowiązkowe picie i lokale gastronomiczne, obowiązkowe posiłki, przepisy dotyczące ubioru i wiele innych restrykcyjnych przepisów, zlikwidowano gildie, zliberalizowano rynek żywności, zniesiono kontrolę cen u piekarzy, rzeźników itp. oraz zawieszono kontrolę przy bramach miejskich. Większość z tych zmian została przygotowana w Królewcu, ale ogłoszona dopiero w Berlinie. [57]

Ruch reformatorski po upadku Prus pod rządami Napoleona był wynikiem wyjątkowej koncentracji sił intelektualnych w Prusach Wschodnich. Zaczęło się od uświadomienia sobie przez Mikołaja Kopernika, kanonika we Frauenburgu, że nie Ziemia, ale Słońce jest centrum naszego układu słonecznego. Filozof Immanuel Kant zrewolucjonizował filozofię, zgromadził wokół siebie wielu intelektualistów w XVIII wieku i zainspirował innych. W XIX wieku ruch ten nabrał blasku, który trwał przez całe stulecie i obejmował takie dyscypliny jak medycyna, fizyka, matematyka, chemia i astronomia. Nawet w XX wieku Prusy Wschodnie wydały czterech laureatów Nagrody Nobla: Emila von Behrinnga, Wilhelma Wiena, Fritza Lipmanna i Otto Wallacha. Ze szkoły Kanta wywodzili się Johann Georg Hamann, Mag Północy, Johann Gottfried Herder, E.T.A. Hoffmann, Hermann Sudermann, Arno Holz, Agnes Miegel, Paul Fechter i Ernst Wiechert. W sztuce błyszczeli malarze Lovis Corinth i Käthe Kollwitz, a w muzyce kompozytorzy Otto Nicolai i mistrz muz świetlnych Walter Kollo.

System edukacji również rozkwitł w ciągu stulecia. Istniał obowiązek szkolny i niezbędna duża liczba szkół podstawowych. Obok nich znajdowały się szkoły średnie, które były łącznikiem z wyższymi instytucjami edukacyjnymi, takimi jak gimnazja, nowoczesne szkoły średnie i nowoczesne szkoły średnie II stopnia, które zapewniały dostęp do uniwersytetów po zdaniu egzaminów maturalnych. W Prusach Wschodnich istniały trzy uniwersytety: Uniwersytet Albertus założony przez księcia Albrechta w 1544 r., Akademia Sztuk Pięknych i Wyższa Szkoła Handlowa. Ożywienie edukacji w Prusach Wschodnich było zasługą silnych osobowości, takich jak inspektor szkolny Paul Stettiner (1862-1941) z Królewca. Prawie każdy uczeń potrafił czytać, pisać i liczyć. Wskaźnik analfabetyzmu wynosił znacznie poniżej 1%. Dla porównania, dzisiejszy wskaźnik analfabetyzmu w Berlinie wynosi prawie 10%!

Duchowe przebudzenie znalazło również odzwierciedlenie w polityce pruskiego liberalizmu. Od 1824 do 1829 r. prowincje Prusy Wschodnie i Prusy Zachodnie były zjednoczone pod względem personalnym, a od 1829 do 1878 r. w rzeczywistości tworzyły “Prowincję Prusy”. Połączenie to zostało następnie ponownie anulowane. Połączenie Prus Wschodnich i Zachodnich było w dużej mierze spowodowane wielką osobowością nadprezydenta Theodora von Schöna, który był jednym z liberalnych przywódców Prus. Ogólnie rzecz biorąc, intelektualiści Prus Wschodnich i Zachodnich w XIX i na początku XX wieku charakteryzowali się przede wszystkim ideami liberalizmu. Nawet represje, prześladowania i policyjne szykany ze strony reakcyjnej pruskiej władzy państwowej po rewolucyjnych wydarzeniach z 1848 r. nie zmieniły tego stanu rzeczy, ponieważ liberalizm był mocno zakorzeniony wśród elity intelektualnej. Trwało to do XX w. Na przykład Goethebund został założony w 1901 roku. Nie został założony w celu uhonorowania wielkiego poety, ale był miejscem spotkań artystów, naukowców, teologów, prawników, ludzi teatru, kupców i polityków, którzy protestowali przeciwko ograniczeniom nałożonym przez państwo pruskie. Postrzegali siebie jako “organizację walczącą o swobodny rozwój życia intelektualnego, zwłaszcza nauki, sztuki i literatury”. Wystawiali sztuki takie jak “Tkacze” Gerharta Hauptmanna i “Młodzieńcy” Maxa Halbego wbrew woli policji i wbrew “zdrowemu rozsądkowi ludu”, wkrótce mieli ponad 3000 członków i istnieli do 1931 r. Tak więc, gdy od czasu do czasu twierdzi się, że Prusy Wschodnie charakteryzowały się reakcjonistami i zawsze pozostawały w tyle za rozwojem społecznym, jest to po prostu jednostronne. [58]

W 1861 r. w Królewcu po raz drugi odbyła się koronacja królewska: 18 października, w rocznicę bitwy pod Lipskiem i złożenia hołdu elektorowi Fryderykowi Wilhelmowi. Koronacja Wilhelma I Pruskiego, która odbyła się w kościele zamkowym, była obchodzona od 14 do 19 października. Zaledwie kilka tygodni po wyborach liberałowie wygrali wybory do Izby Reprezentantów i rozpoczął się konflikt zbrojny.

Prusy Wschodnie w XIX i XX wieku

Triumfalny rozwój kolei w XIX wieku dotarł również do Prus Wschodnich. Linia Berlin – Królewiec, zbudowana przez państwo pruskie, została po raz pierwszy otwarta dla ruchu wraz z otwarciem ostatniego odcinka z Braunsberg do Królewca 2 sierpnia 1853 roku. [59] We wczesnych latach ery kolei rozbudowę sieci kolejowej promował przede wszystkim Bethel Henry Strousberg, który urodził się w Neidenburgu i był niezwykle innowacyjny w kwestiach finansowania. Pierwsza linia kolejowa w Prusach Wschodnich pod jego zarządem biegła z Królewca do Güldenboden w powiecie Mohrungen (105 km długości), a następnie w 1860 r. linia Królewiec – Insterburg – Eydtkuhnen (153 km długości) oraz Wschodniopruska Kolej Południowa z Pillau przez Królewiec – Korschen – Lyck do Prostken, zbudowana pod kierownictwem przedsiębiorcy Strousberga w latach 1865-1871. Schichauwerke w Elbing odegrały w tym bezpośrednią rolę, ale powstało również wiele innych przedsiębiorstw przemysłowych, takich jak przemysł stoczniowy, budowa wagonów, kilka fabryk maszyn, takich jak fabryka maszyn Union i odlewnia żelaza oraz fabryka maszyn Steinfurt, a także fabryki celulozy, przemysłowe wydobycie i przetwarzanie bursztynu, drewno i tartaki. Prusy Wschodnie pozostały jednak głównie regionem rolniczym i skorzystały z nowych środków transportu, ponieważ ich produkty rolne mogły być teraz łatwo sprzedawane w bogatych zachodnich regionach Niemiec. Ceny zboża wzrosły, odkąd Anglia przeszła na wolny handel w 1846 r., płodozmian przyniósł lepsze plony niż rolnictwo trójpolowe, dodatkowo wzmocnione przez zastosowanie nowoczesnych nawozów, ziemniak, który odniósł sukces w Prusach Wschodnich, stał się produktem premium, hodowla zwierząt zyskała na popularności, a zwiększona melioracja poprawiła jakość gleby. Handel zbożem w Królewcu odgrywał ważną rolę, a firma Castell, założona w 1840 roku, była najważniejszą firmą, której właścicielami była rodzina Wien, w tym słynni naukowcy Max i Wilhelm Wien. Przemysł młynarski również kwitł w związku z handlem zbożem. Aż do pierwszej wojny światowej plony rolne nie tylko zwiększały dobrobyt społeczności rolniczych, ale przede wszystkim bogactwo szlachty, o czym świadczą coraz większe, bogato wyposażone nowe lub rozbudowane dwory i zamki.

W zamian za ten pozytywny rozwój, szacuje się, że milion Prus Wschodnich wyemigrowało w latach 1865-1933 w wyniku wysokiej nadwyżki urodzeń, głównie do Zagłębia Ruhry, gdzie górnictwo i industrializacja rozwinęły duże zapotrzebowanie na siłę roboczą po wojnie z Francją w latach 1870/71, a Prusy Wschodnie, jako region czysto rolniczy, nie były w stanie wykazać porównywalnego rozwoju gospodarczego. Neidenburczycy i Ortelsburczycy osiedlali się głównie w Gelsenkirchen, a Prusacy Wschodni stanowili od 20 do 25 procent populacji tej metropolii Zagłębia Ruhry około 1930 roku. Lötzeners coraz częściej przenosili się do Wanne-Eickel, a Osteroders do Bochum. [60] Rodzice wielu piłkarzy Schalke, takich jak Ernst Kuzorra i Fritz Szepan, pochodzili z Prus Wschodnich.

Podczas I wojny światowej Prusy Wschodnie i Alzacja były jedynymi niemieckimi prowincjami, które zostały opanowane i zniszczone przez wojska wroga. Jednak Prusy Wschodnie doświadczyły również triumfu zwycięskich bitew, które zostały wygrane pod dowództwem wschodniopruskiego dowódcy Paula von Hindenburga, zwycięzcy bitew pod Tannenbergiem (26 – 30 sierpnia 1914 r.), nad jeziorami mazurskimi (8 – 11 września 1914 r.) oraz w mazurskiej bitwie zimowej (7 – 21 lutego 1915 r.) w rejonie Lyck. Chociaż zniszczenia spowodowane przez wojnę były znaczne, nadal były możliwe do opanowania: 1 500 wschodniopruskich cywilów straciło życie, około 13 600 cywilów zostało deportowanych do lutego 1915 r., a 400 000 uciekło [61]Straty materialne wyniosły 1,5 miliarda marek Rzeszy, 135 000 koni, 250 000 krów, 200 000 świń i całe zbiory w 1914 r. Długoterminowe konsekwencje przegranej wojny światowej były dramatyczne dla Prus Wschodnich, ponieważ prowincja była teraz oddzielona od reszty Rzeszy polskim korytarzem.

Na mocy pokoju wersalskiego Prusy Zachodnie zostały podzielone między Polskę i Wolne Miasto Gdańsk bez referendum. Niektóre zachodnie części pozostały w Rzeszy, podczas gdy pozostała część wschodnia z powiatami Marienburg, Marienwerder, Stuhm, Rosenberg i Elbing została włączona do prowincji Prusy Wschodnie jako “okręg administracyjny Prus Zachodnich” z siedzibą w Marienwerder. Region Soldau, który nigdy nie należał do Polski, został również przyłączony do Polski, ponieważ linia kolejowa z Gdańska do Warszawy przebiegała przez miasto Soldau i praktyczne było natychmiastowe włączenie go do terytorium Polski. Memelland, który należał do Prus Wschodnich od czasów Zakonu, został oddany pod administrację Ligi Narodów bez głosowania i zajęty przez Litwę 10 stycznia 1923 r., a zwycięskie mocarstwa nie przejęły się zbytnio tym naruszeniem prawa międzynarodowego. Na mocy traktatu z 22 marca 1939 r. Memelland został na krótko zwrócony Niemcom.

Referendum w Prusach Wschodnich w dniu 11 lipca 1920 r. w powiatach Neidenburg, Ortelsburg, Sensburg, Johannisburg, Lyck, Oletzko, Lötzen, Allenstein Stadt und Land, Rößel i Osterode przyniosło przytłaczające przywiązanie ludności do Niemiec: 97,8% głosowało za pozostaniem częścią Rzeszy Niemieckiej, tylko 2,2% głosowało za Polską, a w pozostałych zachodniopruskich okręgach wyborczych na wschód od Wisły tylko 7,5% głosowało za Polską.

Izolacja Prus Wschodnich oznaczała odcięcie ważnych szlaków handlowych do sąsiednich rynków, co stanowiło poważne obciążenie dla gospodarki. Większość połączeń drogowych i linii kolejowych przebiegających przez korytarz została zamknięta przez Polaków, a Wisła nie mogła być już wykorzystywana jako szlak transportowy. Polski korytarz, który oddzielał Prusy Wschodnie od wcześniej lukratywnych obszarów zbytu na zachodzie, sprawił, że transport stał się droższy i zaszkodził konkurencyjności wschodniopruskich produktów rolnych. Program “Pomoc dla Prus Wschodnich”, który został w dużej mierze zainicjowany przez prezydenta Rzeszy Hindenburga i wszedł w życie w 1928 roku, nie był w stanie zasadniczo poprawić warunków. Sytuacja stała się szczególnie trudna dla rolnictwa, gdy nadszedł globalny kryzys gospodarczy, wywołany przez “Czarny Piątek” w 1929 r. Wprowadzona w odpowiedzi na to “pomoc wschodnia”, która wspierała również zachodnie części kraju poprzez umorzenie długów poszczególnych gospodarstw, mogła jedynie spowolnić spadek, a nie go zatrzymać. Coraz więcej gospodarstw, w tym wiele posiadłości, musiało zostać zamkniętych. To i upokorzenie przegranych przez zwycięzców i związanych z nimi okupantów doprowadziło do trwałej radykalizacji, szczególnie w Prusach Wschodnich, gdzie narodowi socjaliści byli w stanie odnotować znaczny wzrost liczby głosów. W Prusach Wschodnich Erich Koch agitował od 1928 r. jako Gauleiter, który od 1930 r. był posłem do Reichstagu, a we wrześniu 1933 r. został mianowany nadprezydentem Prus Wschodnich. Prezydent Rzeszy von Hindenburg, charakteryzowany przez ludzi, którzy znali go osobiście, jako posłuszny, konstytucyjnie lojalny, poprawny szlachcic starego typu, nie mógł się równać z brutalną agresją polityczną i fanatyczną arogancją rasową ruchu nazistowskiego. Gdy Hindenburg zmarł najpóźniej w 1934 roku, droga do II wojny światowej była już nie do zatrzymania, a to oznaczało ostateczną utratę Prus Wschodnich i wypędzenie ich mieszkańców.

Można sympatyzować z faktem, że Prusy Wschodnie stały się szczególnie podatne na ekstremistyczne prądy polityczne ze względu na postrzeganą przez nich groźbę odcięcia od Rzeszy. Być może nie jest zaskakujące, że polskojęzyczni Prusacy Wschodni, Mazurzy, ulegli namowom narodowych socjalistów: naziści, a zwłaszcza Hitler, dali im poczucie, że w końcu zostali przyjęci do wspólnoty narodowej. [62] Nawet pod koniec lat 20. naziści odnosili tu nieproporcjonalne sukcesy wyborcze. Wyjazdy Hitlera na Mazury w 1932 r. przypominały triumfalne pochody i to właśnie w mazurskich powiatach uzyskał on najwyższy odsetek głosów w ostatnich wolnych wyborach 6 listopada 1932 r.: 66,3% w powiecie Lyck, 63,8% w powiecie Neidenburg i 61,9% w powiecie Treuburg. Dla porównania: 23,6% w katolickim Rößel, 35,9% w średnim Königsbergu i 32,5% w czerwonym Elbing. Z jednej strony takie zachowanie wyborców z pewnością wynikało z faktu, że Mazurzy byli szczególnie dotknięci kryzysem gospodarczym na swojej biednej ziemi, a ponieważ rząd cesarski w dużej mierze pomijał lub bagatelizował trudną sytuację Mazur w swojej pomocy dla Wschodu, zwrócili się w poszukiwaniu pomocy w innych kierunkach. Po drugie, wraz z abdykacją cesarza, Mazurzy utracili swoją tożsamość i nigdy nie przybyli do Republiki Weimarskiej. Kiedy naziści doszli do władzy, zapewnili ożywienie gospodarcze na Mazurach, a postać lidera stworzyła nowe zaufanie. Nie zostało to jednak w żaden sposób wynagrodzone Mazurom. Pod koniec swoich rządów naziści sklasyfikowali ich jako politycznie niewiarygodnych Słowian, a ci, którzy nie padli ofiarą wojny lub zostali wypędzeni jako Niemcy po wojnie, padli ofiarą przymusowej polonizacji, w wyniku czego z około 150 000 Mazurów, którzy pozostali w 1946 r. (z 365 000 przed wojną), znacznie ponad 100 000 opuściło swoją ojczyznę w latach 50. i 70. XX wieku.

Niechlubnym aktem nazistów w Prusach Wschodnich był dekret wydany przez Gauleitera i Nadprezydenta Prus Wschodnich Ericha Kocha 16 lipca 1938 r., aby na wielką skalę zastąpić charakterystyczne nazwy wielu wsi, jezior i rzek, które były głęboko zakorzenione w historii aż do okresu pruskiego. Imiona germańskie bez tradycji Zgodnie z dewizą, to, co nazywa się niemieckim, pozostanie niemieckie. Wojna zniszczyła to błędne przekonanie. Koncepcja została opracowana przez komisję profesorów z Uniwersytetu w Królewcu i dotyczyła jednocześnie ponad 1500 miejscowości. Jednak w późniejszej kampanii zmiany nazw przeprowadzonej przez Polskę, nowe polskie nazwy były często oparte na starych nazwach.

Prusy Wschodnie były ważnym obszarem rozmieszczenia dla ataków na Polskę w 1939 r. i na Związek Radziecki w 1941 r., które zaowocowały marszami powrotnymi po sensacyjnych zwycięstwach. Pierwsza duża radziecka ofensywa na własnym podwórku rozpoczęła się 22 czerwca 1944 r. i zakończyła ewakuacją wschodnich okręgów granicznych Prus Wschodnich w październiku. Główna ofensywa Armii Czerwonej rozpoczęła się 13 stycznia 1945 r. i była ostateczna. 3 Front Białoruski pod dowództwem generała Iwana D. Czerniakowskiego (1906-1945) posuwał się od wschodu w kierunku Królewca, podczas gdy 2 Front Białoruski pod dowództwem marszałka Konstantina K. Rokossowskiego (1896-1968) posuwał się od Narwi w kierunku południowej granicy Prus Wschodnich – zgodnie z tym samym schematem, co rosyjska inwazja podczas I wojny światowej. 1,67 miliona żołnierzy z 3800 czołgami i 3100 samolotami wyruszyło w ten mroźny styczniowy dzień. Niemieccy obrońcy z 580 000 dostępnych myśliwców, w tym żołnierzy Volkssturmu i Hitler Youth, oraz 1363 czołgami nie mogli się równać z przeważającymi siłami. Mówi się, że Hitler odrzucił możliwość dużej sowieckiej ofensywy ogłoszonej przez Reinharda Gehlena jako największy blef od czasów Czyngis-chana, a Gauleiter Koch (1896-1986) być może naprawdę wierzył, że będzie w stanie odeprzeć ten rosyjski atak, jeśli w ogóle do niego dojdzie, i dlatego wydał rozkaz ucieczki ludności o wiele za późno. [63]

Ze względu na późne przyznanie państwowego zezwolenia na ucieczkę w dniu 21 stycznia 1945 r.[64] i wściekłość żołnierzy radzieckich, którzy byli wściekli na niemiecki Wehrmacht i po raz pierwszy najechali terytorium Rzeszy w Prusach Wschodnich, a także podsycana przez radziecką propagandę, prowincja ta poniosła największą liczbę ofiar w granicach Rzeszy: oprócz około 212 000 zgonów związanych z wojną w Wehrmachcie i jako ofiary wojny powietrznej, 299 000 cywilów zginęło w obliczu i podczas ucieczki, w wyniku samobójstw, morderstw, braku internowania, chorób, głodu i zimna. Łącznie zginęło 511 000 osób, czyli 20,7% populacji w 1939 roku [65] (2 490 000 mieszkańców). Niemiecka marynarka wojenna dokonała niewiarygodnych wyczynów, ratując uchodźców i rannych na morzu w ramach “Operacji Hannibal” i zapobiegając jeszcze gorszemu: 500 000 ludzi uciekło z Pillau, 900 000 z Danzig-Gotenhafen i 390 000 z Heli na wszelkiego rodzaju statkach na Zachód. Od 25 stycznia do 9 maja 1945 r. wykorzystano do tego celu 672 parowce handlowe i pasażerskie oraz 409 okrętów wojennych – według innego źródła uratowano 2 022 602 osoby z 281 okrętów wojennych. 509 statków handlowych zostało uratowanych. (Wolfgang Reith, Mein Regierungsprogramm war einfach, PAZ 37/2016, s. 10) Operacją dowodził kontradmirał Conrad Engelhardt (1898-1973). Spośród 1081 statków 245 zostało utraconych w wyniku wybuchu min i ostrzału. Życie straciło około 35 000 osób. [66] Pozostało 600 000, którzy nie uciekli i 200 000, którzy zostali pokonani przez armię radziecką i odesłani z powrotem. Pozostali przy życiu zostali ostatecznie wypędzeni z Prus Wschodnich w latach 1947/48. Jeśli wziąć pod uwagę całkowite straty ludności Prus Wschodnich, prowincja ta straciła około 25% swojej populacji. Dla porównania, w całych Niemczech straty wyniosły 9%. [67]

Po zakończeniu wypędzeń w 1950 r. na terytorium Republiki Federalnej Niemiec naliczono 8,1 miliona przesiedleńców, a na terytorium NRD – 4 miliony. Wraz z innymi uchodźcami w Austrii, pozostałej części Europy i za granicą oraz co najmniej 2,2 miliona ofiar śmiertelnych, wypędzenie dotknęło około 15 milionów ludzi. [68] Wśród wypędzonych w NRD były wybitne osobistości, takie jak Ursula Karrusseit (Elbing), Kurt Masur (Brieg/Dolny Śląsk), ale także funkcjonariusze, tacy jak Günter Mittag (Stettin), Hans Modrow (Jasenitz/Pomorze) i Egon Krenz (Kolberg/Pomorze).

Po II wojnie światowej Prusy Wschodnie zostały podzielone między Polskę i Związek Radziecki zgodnie z umową poczdamską. Północna część została zasiedlona głównie przez Rosjan i Białorusinów. Południowa część Polski została podzielona między ówczesne województwa gdańskie, olsztyńskie i białostockie i zasiedlona głównie przez Polaków z przedwojennej wschodniej Polski. [Zichenau] Po reformie administracyjnej w 1975 r. dawna południowa część Prus Wschodnich została podzielona na województwa elbląskie (Elbing), olsztyńskie (Allenstein), ciechanowskie i suwalskie (Sudauen).

NRD oficjalnie uznała linię Odry i Nysy za ostateczną granicę z Polską w 1950 roku, ale w tym czasie toczyło się wiele niepublicznych dyskusji na temat obszaru Szczecina/Swinemünde, który leży na zachód od Odry, ale mimo to był częścią Polski i nadal tam jest. Już po wojnie powstały tu niemieckie rady komunistyczne, które zostały następnie wydalone. Willy Brandt uznał również granicę Niemiec Zachodnich w latach 70-tych, co wywołało wielkie poruszenie nie tylko wśród przesiedleńców w Niemczech Zachodnich, ale jest obecnie powszechnie uznawane za odważny krok, ponieważ doprowadziło do deeskalacji zimnej wojny, a także do politycznego zbliżenia obu państw niemieckich. W trakcie zjednoczenia Niemiec Republika Federalna potwierdziła w polsko-niemieckim traktacie granicznym z 14 listopada 1990 r., że zrzeknie się swoich roszczeń do byłych Prus Wschodnich. Na początku lat 90. Niemcy rzekomo otrzymały rosyjską ofertę odkupienia rosyjskiej części Prus Wschodnich, ale została ona odrzucona. Podano cenę 60 miliardów marek (około 31 miliardów euro). Ówczesny niemiecki minister finansów, Theo Waigel, prawdopodobnie powiedział, że dziś nie chciałby nawet wziąć Królewca w prezencie, a były minister spraw zagranicznych Genscher wyraził podobne poglądy. Tak więc politycznie Prusy Wschodnie są stracone, ale w naszych sercach zachowają swoje miejsce tak długo, jak pamięć o nich nie zaniknie. Ta strona ma się do tego przyczynić.

Jak poważne było doniesienie, że Moskwa dążyła do negocjacji w sprawie regionu Królewca w maju 1990 r. i natknęła się na granit w Bonn? Już w 1999 roku sam “Der Spiegel” donosił o “plotce, która nigdy nie została przekonująco zdementowana”: Gorbaczow zaoferował kanclerzowi Kohlowi sprzedaż “Kaliningradu” za 70 miliardów marek w 1991 roku, a Jelcyn później ponowił tę ofertę. Kohl “nie był gotów nic powiedzieć na ten temat”.

Już w maju, lipcu i sierpniu 1991 r. Ostpreußenblatt donosił o odpowiednich poszukiwaniach Moskwy, które Hans-Dietrich Genscher wówczas odrzucił. Rzecznik Prus Wschodnich v. Gottberg wyjaśnił w wywiadzie z 2002 r.: “W tym czasie istniało konkretne żądanie ceny zakupu w wysokości 48 miliardów marek niemieckich, przy czym oświadczenie Genschera, że nie chciał nawet “Królewca jako prezentu”, zostało przekazane”.

Odrzucenie takiej inicjatywy jeszcze przed podpisaniem traktatu 2+4 w dniu 12 września 1990 r. jest również niezwykle pikantne z prawnego punktu widzenia, ponieważ Prusy Wschodnie były de iure częścią Niemiec do tego dnia.

Wilhelm v. Gottberg, ówczesny rzecznik Ziomkostwa Wschodniopruskiego, wyjaśnił na Spotkaniu Niemieckim 2000: “Nie wiemy, czy płaszcz Boży przejdzie ponownie w dającej się przewidzieć przyszłości – tak jak w przypadku oferty Gorbaczowa. Mamy nadzieję, że tak, ale musi też być ktoś, kto stara się złapać róg płaszcza”. (Badenheuer, PAZ , 29. 5. 10)


[1] Co powinieneś wiedzieć…, Neidenburger Heimatbrief, Boże Narodzenie 1979 r.

[2] Wykład Hansa-Ulricha Koppa z 16 października 1987 r. na temat narodu pruskiego, Tolkemita Texte 24, s. 4.

[3] Wykład Hansa-Ulricha Koppa z 16 października 1987 r. na temat narodu pruskiego, Tolkemita Texte 24, s. 7.

[4] Fritz Alshuth, Die Prußen, Tolkemita-Text, s. 11 f

[5] Fritz Alshuth, Prusacy, tekst Tolkemita, s. 13.

[6] Fritz Alshuth, Die Prußen, Tolkemita-Text 71, s. 24 f

[7] Wykład Reinholda Grunenberga, 4 września 2010 r.

[8] Fritz Alshuth, Prusacy, tekst Tolkemita, s. 14.

[9] Fritz Alshuth, Die Prußen, Tolkemita-Text 71, s. 22 f

[10] Reinhard Grunenberg, Możliwości techniczne Prusaków w walce o wolność, Tolkemita I/2012, s. 12.

[11] Fritz Alshuth, The Prussians, Tolkemita-Text 71, s. 24.

[12] History of Education in the Baltic States: 7th Baltic Seminar in Libau/Liepaja, Latvia, at the University from 27 to 29 April 2009, s. 24 f

[13] Fritz Alshuth, Die Prußen, Tolkemita-Text 71, s. 34, Hans Ulrich Kopp, Das Volk der Prußen, op. cit., s. 16.

[14] Prof. dr Bernhart Jähnig, Berlin, podczas wykładu na seminarium zorganizowanym przez Kreisgemeinschaft Lyck w 2012 r. w Ostheim w Bad Pyrmont.

[15] Manuel Ruofff, Największy mąż stanu wśród Hochmeistrów, PAZ nr 46/2011 z 10 listopada, s. 11.

[16] Fritz Alshuth, The Prussians, Tolkemita-Text 71, s. 37.

[17] Nowe odkrycia naukowe pokazują, że Złota Bulla została wydana w Niemczech w 1235 roku pod przewodnictwem szefa kancelarii cesarskiej Petrusa de Vinea (przed 1200 – 1249), a nie w Rimini w 1226 roku. Według prof. dr Bernharta Jähniga z Berlina, w wykładzie na seminarium zorganizowanym przez społeczność powiatu Lyck w 2012 roku w Ostheim w Bad Pyrmont. Oryginał Złotej Bulli był przechowywany w archiwum państwowym w Królewcu. Po II wojnie światowej został przeniesiony do Archiwum Państwowego w Getyndze, a obecnie przechowywany jest w Tajnym Archiwum Państwowym Pruskiego Dziedzictwa Kulturowego w Berlinie-Dahlem. Drugi egzemplarz na pergaminie przechowywany jest w Warszawie. Zawiera on kilka wariantów tekstu (Tokemita-Mitteilungen II/2012, s. 17)

[18] Klaus Weigelt, 690 lat Chronicon Terrae Prussiae – Kronika Ziemi Pruskiej, Königsberger Bürgerbrief, zima 2016, s. 48/49.

[19] Hans-Ulrich Kopp, op. cit. s. 19

[20] Beate Szillis-Kappelhoff, Twangste – Könisgberg in Memeler Dampfboot, 20 5. 2005 r.

[21] Marianne Kopp, Prusacy w twórczości poetyckiej Agnes Miegel, Storchenpost, październik 2009, s. 37.

[22] Prof. dr Bernhart Jähnig, Berlin, podczas wykładu na seminarium zorganizowanym przez Kreisgemeinschaft Lyck w 2012 r. w Ostheim w Bad Pyrmont.

[23] List mieszkańców Królewca, lato 2011, s. 8.

[24] Prof. dr Bernhart Jähnig, Berlin, w wykładzie na seminarium zorganizowanym przez Kreisgemeinschaft Lyck w 2012 r. w Ostheim w Bad Pyrmont, s. 16.

[25] Manthey, Königsberg, s. 20, zob. także Wulf D. Wagner, Gerdauen, s. 39.

[26] Lorenz Grimoni, Peter von Duisburg: Pierwszy kronikarz zakonu krzyżackiego, Königsberger Bürgerbrief, lato 2012, s. 13.

[27] Wulf D. Wagner, Pruskie Towarzystwo Starożytności, Husum 2019, s. 32.

[28] Manfred E. Fritsche, Pruskie podróże Franków, PAZ nr 44/09 (31 października), s. 10.

[29] Zob. także Erich Weise, Winrich von Kniprode – Hochmeister des Deutschen Ordens, Neidenburger Heimatbrief, Whitsun 1983, s. 5 f

[30] Manuel Ruoff, Przeniesienie do Marienburga, PAZ nr 39/2012 (29 września), s. 11.

[31] Manuel Ruoff, Podział państwa zakonu krzyżackiego, PAZ nr 41/2016 (14 października), s. 11.

[32] Manthey, Königsberg, s. 61 Za namową wielkiego mistrza Ludwiga von Erlichshausena cesarz nakazał rozwiązanie Ligi 1 grudnia 1453 roku. W związku z tym 4 lutego 1454 r. Konfederacja wyrzekła się posłuszeństwa Zakonowi i poprosiła króla polskiego o opiekę, której ten udzielił. (Manuel Ruoff)

[33] Manthey, Königsberg, s. 61

[34] M.R., 90 lat temu w Prusach skończyła się monarchia, PAZ Nr. 47/08 (22. 11.), s. 11.

[35] Manuel Ruoff, Hohenzollern na czele zakonu, PAZ nr 6/2011 (12 lutego), s. 11.

[36] Veit-Mario Thiede, Ein Hoch auf die Hochmeister, Oprbl. Nr 3/1920 (17 stycznia), s. 9

[37] Lothar Graf zu Dohna, Dohnowie i ich domy II, s. 413.

[38] Lorenz Grimoni, The Wallenrodt Library in Königsberg Cathedral, Königsberger Bürgerbrief, lato 2013, s. 58.

[39] Lothar Graf zu Dohna, Dohnowie i ich domy I, s. 189.

[40] Horst Schulz, der Natanger Kreis Preußisch Eylau, 1972, s. 45.

[41] Jan von Flocken, Brandenburgia chce przyłączyć się do Renu, Brandenburger Blätter, 17 października 2014, s. 6.

[42] Bernd Rill, Jak Prusy dotarły do Renu, PAZ nr 12/09 (21 marca), s. 10.

[43] Manthey Königsberg, s. 73

[44] Manthey, Königsberg, s. 60

[45] Manthey, Königsberg, s. 89

[46] Horst Schulz, der Natanger Kreis Preußisch Eylau, 1972, s. 131.

[47] Gumbinner Heinatbrief nr 1/2000, Angerapper Heimatbrief grudzień 2001 – przekazane przez Petera Sziedata, 25. 8. 2014 r.

[48] Bärbel Beutner, On the history of the domains, Our beautiful Samland, lato 1991, s. 23.

[49] Margund Hinz, Początki kształcenia nauczycieli, PAZ nr 40/2023 (6 października), s. 23.

[50] Manthey, Königsberg, s. 278

[51] Radny dr Kuno Raabe, Gospodarka Królewca, Königsberger Bürgerbrief, zima 2016, s. 16.

[52] Wulf D. Wagner, Konwencja w Tauroggen 200 lat temu, Königsberger Bürgerbrief, zima 2012, s. 44.

[53] Manuel Ruoff, Survey of the East Prussian Estates, PAZ nr 4/08, s. 14.

[54] Manthey, Königsberg, s. 392

[55] Manthey, Königsberg, s. 351.

[56] Manthey, Königsberg, s. 357

[57] Klaus Weigelt, The Prussian Reforms, Königsberger Bürgerbrief, lato 2008, s. 42 i nast.

[58] Fritz Gause, Highlights of the history of Königsberg, Königsberger Bürgerbrief, 1967/68, s. 26.

[59] Siegfried Dreheer, Stacja kolejowa Zinten, Heimatblatt des Kreises Heiligenbeil, maj 2017, s. 112.

[60] Dagmar Jestrzemski, Schronienie dla tysięcy Prus Wschodnich: Zagłębie Ruhry, Masurische Storchenpost, czerwiec 2013, s. 37 f

[61] Neumärker/Knopf, Terytorium Göringa, s. 31.

[62] Andreas Kossert, Masuren – Ostpreußens vergessener Süden, Berlin 2001, przedruk w Osteroder Zeitung, maj 2013, s. 47.

[63] Wolfgang Kaufmann, Gdy w Prusach Wschodnich rozpętała się burza, PAZ nr 2/2015 (10 stycznia), s. 11.

[64] Welf Grombacher, Ucieczka w śmierć, MOZ 25/26 stycznia 2020 r., Dziennik s. 2

[65] Neidenburger Heimatbrief, Boże Narodzenie 1981, s. 3.

[66] Wolfgang Kaufmann, Największa morska operacja ratunkowa wszech czasów, PAZ nr 3/2015 (17 stycznia), s. 10.

[67] Z przemówienia Stephana Grigata, rzecznika Ziomkostwa Prus Wschodnich, na wiecu z okazji Zjazdu Prus Wschodnich 29 maja 2011 r. w Erfurcie, wydrukowanego w “von tohus”, czerwiec 2011, s. 98.

[68] Finanztreff.de, 18. 3. 2009 r.
[69]
Wolfgang Reith, Eine Folge der preußischen Staatsreformen, PAZ nr 15/2024 (12 kwietnia), s. 23[1].


[70] Walter Görlitz, Die Prußen, Landsmannschaft Ostpreußen, Wydział Kultury, 1980, s. 3.
[71] Dr Hans Bloech, Ostpreußens Landwirtschaft, opublikowane przez Landsmannschaft, s. 3 f
[72] Dr Hans Bloech, Ostpreußens Landwirtschaft, opublikowane przez Landsmannschaft Ostpreußen 1983, s. 19.
[73] Georg Hermanowski, Historischer Überblick über das Bistum Ermland, w Das Ermland, opublikowanym przez Landsmannschaft Ostpreußen 1983, s. 6.